Raptowne odejście gwiazdy, ogłoszone we wpisie w mediach społecznościowych i uzasadnione podczas emocjonalnej internetowej rozmowy z wieloletnią partnerką deblową i przyjaciółką Casey Dellacquą, dla wielu osób z tenisowego świata jest przedwczesne, ale dla otoczenia Ash Barty raczej nie.
Czytaj więcej
Australijska liderka rankingu światowego podała w mediach społecznościowych, że żegna się z wyczy...
Fakt, że kończy z zawodową grą w tenisa na miesiąc przed 26. urodzinami, będąc mistrzynią Australian Open 2022 (wcześniej Wimbledonu 2021 i Roland Garros 2019), prowadząc od wielu tygodni w klasyfikacji WTA i odbierając wiele pochwał za styl zwycięstw, może dziwić, lecz dotychczasowe sportowe życie Ash Barty pokazywało, że jest osobą, która chodzi własnymi ścieżkami.
W rozmowie z Dellacquą mówi przede wszystkim o wypaleniu fizycznym i emocjonalnym, o tym, że nie ma już nic więcej do zaoferowania na korcie.
– Wielokrotnie powtarzałam to mojemu zespołowi: nie mam już fizycznego napędu, emocjonalnego pragnienia i wszystkiego, czego potrzeba, aby narzucać sobie kolejne wielkie wyzwania. Dałam wszystko, co mogłam dać temu pięknemu sportowi, wiem, że nadszedł czas, aby odejść, odłożyć rakiety i gonić inne marzenia. Po raz pierwszy powiedziałam to głośno, trudno mi było, ale teraz jestem szczęśliwa i gotowa na nowe życie – mówiła przyjaciółce.