Ashleigh Barty była inna, wyjątkowa

Liderka rankingu WTA, 26-letnia Australijka Ashleigh Barty, ogłosiła koniec sportowej kariery, otwierając Idze Świątek drogę do nr. 1 na świecie.

Publikacja: 23.03.2022 19:31

Ashleigh Barty z nagrodą za zwycięstwo w Australian Open 2022 na tle Uluru – świętej góry Aborygenów

Ashleigh Barty z nagrodą za zwycięstwo w Australian Open 2022 na tle Uluru – świętej góry Aborygenów

Foto: AFP

Raptowne odejście gwiazdy, ogłoszone we wpisie w mediach społecznościowych i uzasadnione podczas emocjonalnej internetowej rozmowy z wieloletnią partnerką deblową i przyjaciółką Casey Dellacquą, dla wielu osób z tenisowego świata jest przedwczesne, ale dla otoczenia Ash Barty raczej nie.

Czytaj więcej

Liderka rankingu WTA, Ashleigh Barty, zakończyła karierę

Fakt, że kończy z zawodową grą w tenisa na miesiąc przed 26. urodzinami, będąc mistrzynią Australian Open 2022 (wcześniej Wimbledonu 2021 i Roland Garros 2019), prowadząc od wielu tygodni w klasyfikacji WTA i odbierając wiele pochwał za styl zwycięstw, może dziwić, lecz dotychczasowe sportowe życie Ash Barty pokazywało, że jest osobą, która chodzi własnymi ścieżkami.

W rozmowie z Dellacquą mówi przede wszystkim o wypaleniu fizycznym i emocjonalnym, o tym, że nie ma już nic więcej do zaoferowania na korcie.

– Wielokrotnie powtarzałam to mojemu zespołowi: nie mam już fizycznego napędu, emocjonalnego pragnienia i wszystkiego, czego potrzeba, aby narzucać sobie kolejne wielkie wyzwania. Dałam wszystko, co mogłam dać temu pięknemu sportowi, wiem, że nadszedł czas, aby odejść, odłożyć rakiety i gonić inne marzenia. Po raz pierwszy powiedziałam to głośno, trudno mi było, ale teraz jestem szczęśliwa i gotowa na nowe życie – mówiła przyjaciółce.

Nie chciała balu

Osiągnęła na kortach niemało, przede wszystkim przywróciła dumę australijskiemu tenisowi, który czekał ponad cztery dekady na nową singlową mistrzynię Wimbledonu i Australian Open.

Zakończyła karierę wcześnie, lecz jeśli liczyć od dnia, kiedy mając cztery lata, wzięła po raz pierwszy rakietę do ręki w West Brisbane Tennis Centre, zajmowała się odbijaniem piłki przez siatkę ponad 20 lat.

W pierwszym turnieju zawodowym zagrała, mając zaledwie 14 lat, 15 miesięcy później była już juniorską mistrzynią Wimbledonu.

Po zwycięstwie pospiesznie wróciła do Australii, opuszczając Bal Mistrzów, rezygnując z medialnego zgiełku i blichtru, jakimi otoczone są tenisowe gwiazdy, zwłaszcza w Wielkim Szlemie. Nie czuła się wówczas częścią tego świata i – jak się wydaje – nie poczuła tego związku do dziś.

To, że myśli i czuje nieco inaczej niż inne młode zawodniczki, pokazała jeszcze wyraźniej jesienią 2014 roku, gdy oświadczyła, że bierze bezterminową przerwę od tenisa. Wtedy niechętnie mówiła o powodach, po latach przyznała, że potrzebowała czasu, aby odrodzić się psychicznie. Tenis z jego podróżami, zmianami stref czasowych, opuszczaniem rodziny na długie tygodnie przestał sprawiać jej przyjemność, stał się codzienną męką.

– Za szybko przeszłam od nieznanej nikomu dziewczyny do juniorskiej mistrzyni Wimbledonu i, już po pół roku, do startu w dorosłym Australian Open. Dla kogoś, kto nie ma 18 lat, to za dużo. Tak naprawdę stałam się ofiarą własnego sukcesu, a chciałam życia zwykłej nastolatki – wspominała.

Podczas nieobecności na kortach zagrała w drużynie baseballowej Brisbane Heat na niezłym poziomie australijskiej ligi (wszystkie opowieści o talencie i koordynacji ruchowej Ash Barty okazały się prawdziwe). Dała się namówić na powrót do tenisa w 2016 roku, jedną z osób mocno wspierających tę decyzję była Casey Dellacqua, z którą grała mecze deblowe.

Napisała drugi rozdział swej tenisowej historii, znacznie bogatszy od pierwszego. Zaczęła wygrywać (pierwszy z piętnastu tytułów WTA Tour zdobyła w Malezji w lutym 2017 roku), aż dotarła na szczyt. W czerwcu 2019 roku, po 46 latach od sukcesu Margaret Court, została australijską mistrzynią na kortach Rolanda Garrosa, dwa tygodnie później, po wygranej w Birmingham, po raz pierwszy przy jej nazwisku pojawia się nr 1 w rankingu WTA. Po sześciu miesiącach dostała tytuł Młodej Australijki Roku.

Pandemia spowodowała, że Barty nie broniła tytułu w Paryżu (skorzystała na tym Iga Świątek), opuściła także US Open 2020. Znów pokazała, że woli dom, rodzinę, chłopaka – instruktora golfa Garry’ego Kissicka, który od listopada jest jej narzeczonym, że można być szczęśliwą, będąc z najbliższymi i zostając mistrzynią wbijania piłki do dołków w Brookwater Golf Club.

Co będzie dalej?

Wróciła po niespełna roku, nie od razu z przytupem, przez parę miesięcy brała rozpęd do ostatnich wielkich sukcesów w Londynie i Melbourne. I teraz odeszła, nie pojawiając się już na kortach po zwycięskim finale Australian Open.

W ostatnim wywiadzie mówiła wówczas: – Jestem pełna ekscytacji w kwestii następnego rozdziału, tego, co będzie dalej. Ważne jest dla mnie jednak to, żeby najpierw zrobić bilans, trochę się wyluzować, wypić piwo i móc w pełni docenić to, co już zrobiliśmy, ponieważ było to naprawdę wyjątkowe.

Decyzja Ash Barty jest z tych słodko-gorzkich, bo na kortach zabraknie tenisistki, jakich dziś mało, grających mądrze, z polotem, bardziej sposobem niż siłą, ale także niezwykle wytrwałej i walecznej. I z charyzmą, także poza kortem, co niezbyt często ogląda się w WTA Tour. Świat za nią zatęskni. Zabraknie osoby, która wedle premiera Australii Scotta Morrisona „inspirowała pokolenia młodych ludzi, zwłaszcza młodych rdzennych mieszkańców tego kraju”.

Dyrektor WTA Steve Simon nazwał ją zawodniczką wybitną, która „zawsze dawała przykład niezłomnego profesjonalizmu i do każdego meczu wnosiła sportową postawę”.

Koleżanki i koledzy również ją docenili, za wyjątkowość, klasę i okazywaną powszechnie życzliwość wobec świata. Simona Halep natychmiast napisała w mediach społecznościowych: „Ash, co mogę powiedzieć, wiesz, że mam łzy w oczach, prawda? Przyjaciółko, będę za tobą tęsknić. Byłaś inna, wyjątkowa, spędziłyśmy razem kilka niesamowitych chwil. Co z Tobą dalej? Mistrzyni Wielkiego Szlema w golfie?! Bądź szczęśliwa i ciesz się życiem na maksa”.

Petra Kvitova: „Ash, nie mam słów... właśnie pokazujesz swoją prawdziwą klasę, opuszczając tenis w ten piękny sposób. Tak się cieszę, że mogłam być z Tobą na korcie... Podziwiam Cię jako tenisistkę i osobę”.

Elina Switolina: „Nic tylko szacunek dla Ciebie, Ash!!”. Madison Keys: „Niesamowita tenisistka, ale co ważniejsze, jedna z najmilszych osób w cyklu WTA”.

Teraz Iga

Nam trudno zapomnieć, że druga po Barty jest dziś w klasyfikacji WTA Iga Świątek. Decyzja Australijki może oznaczać dla Polki nagłe przyspieszenie w kwestii awansu na pierwsze miejsce. Może się to odbyć na dwa sposoby. Bardzo szybko – jeśli Barty poprosi o usunięcie nazwiska już z najbliższej listy rankingowej, i wolniejszy – jeśli odchodząca mistrzyni pozostawi sprawy własnemu biegowi i tydzień po tygodniu będą jej ubywać zdobyte wcześniej punkty.

Zapewne Australijka przesadnie nie będzie się tym zajmować, tak samo jak raczej nie poprze szybko zgłoszonego pomysłu, by jeden z najważniejszych kortów Melbourne Park – Margaret Court Arena – został przemianowany na Ashleigh Barty Arena. Może więcej powie podczas specjalnej konferencji prasowej zapowiedzianej na czwartek.

Raptowne odejście gwiazdy, ogłoszone we wpisie w mediach społecznościowych i uzasadnione podczas emocjonalnej internetowej rozmowy z wieloletnią partnerką deblową i przyjaciółką Casey Dellacquą, dla wielu osób z tenisowego świata jest przedwczesne, ale dla otoczenia Ash Barty raczej nie.

Fakt, że kończy z zawodową grą w tenisa na miesiąc przed 26. urodzinami, będąc mistrzynią Australian Open 2022 (wcześniej Wimbledonu 2021 i Roland Garros 2019), prowadząc od wielu tygodni w klasyfikacji WTA i odbierając wiele pochwał za styl zwycięstw, może dziwić, lecz dotychczasowe sportowe życie Ash Barty pokazywało, że jest osobą, która chodzi własnymi ścieżkami.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Iga Świątek wygrywa tenisowe El Clasico. Wielki triumf Polki w Madrycie
Tenis
Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił