Najpierw był finał kobiecy i dla niektórych odkrycie, że Ukraina ma świetną młodą tenisistkę. Elina Switolina zwyciężyła nerwową Simonę Halep 4:6, 7:5, 6:1, prezentując nie tylko twardą wiarę w sukces, ale i ogromną werwę.
Na kortach ziemnych w tym sezonie trudno o rozdawanie pochwał wśród pań – powiedzieć, że rankingowe liderki prezentują chwiejną formę, to nic nie powiedzieć. Brak Sereny Williams, Wiktorii Azarenki, Petry Kvitovej oraz długa nieobecność Marii Szarapowej nie uskrzydliły Andżeliki Kerber, Karoliny Pliskovej, Garbine Muguruzy i kilku innych, wydawało się mocnych, kandydatek do wielkich splendorów.