Turniej nieduży, ale zwycięstwo ładne – bez straty seta, w finale 6:4, 6:4 z silną Belgijką Yaniną Wickmayer.
Polka pokazała swym kibicom trofeum na Facebooku i sformułowała nawet cel na pierwszy tegoroczny turniej wielkoszlemowy. – Chcę zrobić krok naprzód i osiągnąć w Melbourne co najmniej półfinał – mówiła w Nowej Zelandii.
Kto nie pamięta: tytuł w Auckland oznaczał już 11. zwycięstwo Agnieszki w WTA Tour, zaczęła od sukcesu w 2007 roku w Sztokholmie, potem wygrywała w Stambule, Pattayi i Eastbourne (2008), Carlsbadzie, Tokio i Pekinie (2011) oraz także trzy razy w ubiegłym roku, w Dubaju, Miami i Brukseli.
Mistrzyniami i mistrzami pierwszego tygodnia sezonu zostali, oprócz Polki, Serena Williams w Brisbane, Na Li w Shenzhen, Andy Murray w Brisbane, Richard Gasqet w Dausze i Janko Tipsarević w Chennai oraz para hiszpańska Fernando Verdasco i Anabel Medina Garrigues w Pucharze Hopmana w Perth.
Tydzień przed Australian Open wszystko, co ważne w tenisie, dzieje się już blisko Wielkiego Szlema w Melbourne. Panie grają w Sydney i Hobart, panowie w Sydney i Auckland. Turnieje kobiece już się zaczęły.