Wpisani na mapę świata

W Tel Awiwie święto. Izrael pokonał Rosję 4:1 i zagra w półfinale z Hiszpanią. Druga para to Czechy i Chorwacja

Publikacja: 13.07.2009 03:18

Wpisani na mapę świata

Foto: ROL

Dla tenisa izraelskiego to największe wydarzenie w historii. Do soboty tenisiści tego kraju mogli tylko wspomniać awans do ćwierćfinału w 1987 roku (przegrali wówczas w New Delhi z Indiami), a potem wędrowali między niższymi grupami rozgrywek, potykając się m.in. w 2001 roku z Polską w grupie II strefy euro-afrykańskiej.

Rosja z Igorem Andrejewem i Michaiłem Jużnym wedle rankingowych rachub powinna ten mecz wygrać łatwo, lecz sensacyjne zwycięstwo Izraela było pewne już w sobotę po meczu deblowym. Prowadzenie 2-0 po piątkowych singlach w Nokia Arena otworzyło szeroko drogę do sukcesu, bo Andy Ram i Yoni (Jonathan) Erlich to jedna z najlepszych par świata, mistrzowie Australian Open 2008. Wprawdzie potem Erlich przez dziesięć miesięcy leczył kontuzję, ale stawka spotkania kazała mu zapomnieć o złej przeszłości.

Izraelczycy pokonali w pięciu setach Marata Safina i Igora Kunicyna i można było świętować. Niedzielne mecze grano już tylko dla statystyk.

Premier Benjamin Netanyahu chwilę po zakończeniu meczu deblistów zadzwonił do prezesa Izraelskiego Związku Tenisowego Mosze Haviva z gratulacjami, w których nie zabrakło stwierdzeń, że “Izrael został znów wpisany przez tenisistów na mapę świata”. Ram i Erlich stwierdzili, że ich zwycięstwa wielkoszlemowe są mniej warte niż sukces w drużynie. Kapitan Eyal Ran został przeniesiony na ramionach kibiców wokół hali, w której było codziennie ponad 10 tysięcy osób. To wydarzenie przyćmiło pozostałe mecze ćwierfinałowe grupy światowej. Harel Levy, Dudi Sela oraz izraelscy debliści zagrają w półfinale z Hiszpanami.

W meczu obrońców tytułu z Niemcami w Marbelii wynik wydawał się oczywisty – nawet bez Rafaela Nadala mieli wygrać jego koledzy. Rachuby zmienił Philipp Kohlschreiber, który pokonał zarówno Tommy’ego Robredo, jak i Fernando Verdasco, który chyba nie wytrzymał trudów spotkania. Grał codziennie, rozegrał 14 setów. Przy remisie 2-2 o trzeci, decydujący punkt walczyć musiał Juan Carlos Ferrero i pokonał Alexandra Becka.

W meczu Czechów z Argentyną (ubiegłoroczni finaliści) w Ostrawie też decydował piąty mecz, w którym Radek Stepanek zwyciężył w trzech setach Juana Monaco. Dwa zwycięstwa Juana Martina Del Potro nie wystarczyły, punkt deblowy Argentyńczycy oddali niemal za darmo, wystawiając rezerwowy skład.

W półfinale nie ma też 32-krotnych zdobywców Pucharu Davisa, drużyny USA. Chorwaci przygotowali się dobrze, zgodnie z prawem gospodarza wysypali w hali w Porecu czerwony kort ziemny i na nim oddali ważny punkt tylko znakomitemu deblowi braci Bryanów. W singlu dwa punkty zdobył Marin Clić, w tym decydujący z Jamesem Blake’em, jeden Ivo Karlović. W półfinale Chorwaci zagrają u siebie z Czechami.

[ramka][srodtytul]1/4 finału[/srodtytul]

[b]TEL AWIW (hala, korty twarde).[/b]

• Izrael – Rosja 4:1. Piątek: H. Levy – I. Andrejew 6:4, 6:2, 4:6, 6:2; D. Sela – M. Jużny 3:6, 6:1, 6:0, 7:5; sobota: J. Erlich, A. Ram – I. Kunicyn, M. Safin 6:3, 6:4, 6:7 (3-7), 6:4; niedziela: D. Sela – I. Andrejew 3:4, krecz Seli; H. Levy – I. Kunicyn 6:4, 4:6, 7:6 (7-2).

[b]MARBELLA (otwarte korty ziemne).[/b]

• Hiszpania – Niemcy 3:2. Piątek: F. Verdasco – A. Beck 6:0, 3:6, 6:7 (4-7), 6:2, 6:1; T. Robredo – P. Kohlschreiber 3:6, 4:6, 4:6; sobota: F. Verdasco, F. Lopez – N. Kiefer, M. Zverev 6:3, 7:6 (7-1), 6:7 (6-8), 6:3; niedziela: F. Verdasco – P. Kohlschreiber 4:6, 2:6, 6:1, 6:2, 6:8; J. C. Ferrero – A. Beck 6:4, 6:4, 6:4.

[b]OSTRAWA (hala, korty twarde).[/b]

• Czechy – Argentyna 3:2. Piątek: T. Berdych – J. Monaco 6:4, 2:6, 2:6, 6:3, 6:2; I. Minar – J. M. Del Potro 1:6, 3:6, 3:6; sobota: R. Stepanek, Berdych – L. Mayer, J. Acasuso 6:1, 6:4, 6:3; niedziela: T. Berdych – J. M. Del Potro 4:6, 4:6, 4:6; R. Stepanek – J. Monaco 7:6 (7-5), 6:3, 6:2.

[b]POREC (hala, korty ziemne).[/b]

• Chorwacja – USA 3:2. Piątek: I. Karlović – J. Blake 6:7 (5-7), 4:6, 6:3, 7:6 (7-3), 7:5; M. Cilić – M. Fish 4:6, 6:3, 6:7 (3-7), 6:1, 8:6; sobota: R. Karanusić, L. Zovko – B. Bryan, M. Bryan 3:6, 1:6, 3:6; niedziela: M. Cilić – J. Blake 6:3, 6:3, 4:6, 6:2; R. Karanusić – B. Bryan 7:5, 3:6, 6:7 (4-7).

[b]PÓŁFINAŁY (18 – 20 września)[/b]

• Izrael – Hiszpania

• Chorwacja – Czechy[/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mail=k.rawa@rp.pl]k.rawa@rp.pl[/mail]

Dla tenisa izraelskiego to największe wydarzenie w historii. Do soboty tenisiści tego kraju mogli tylko wspomniać awans do ćwierćfinału w 1987 roku (przegrali wówczas w New Delhi z Indiami), a potem wędrowali między niższymi grupami rozgrywek, potykając się m.in. w 2001 roku z Polską w grupie II strefy euro-afrykańskiej.

Rosja z Igorem Andrejewem i Michaiłem Jużnym wedle rankingowych rachub powinna ten mecz wygrać łatwo, lecz sensacyjne zwycięstwo Izraela było pewne już w sobotę po meczu deblowym. Prowadzenie 2-0 po piątkowych singlach w Nokia Arena otworzyło szeroko drogę do sukcesu, bo Andy Ram i Yoni (Jonathan) Erlich to jedna z najlepszych par świata, mistrzowie Australian Open 2008. Wprawdzie potem Erlich przez dziesięć miesięcy leczył kontuzję, ale stawka spotkania kazała mu zapomnieć o złej przeszłości.

Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Tenis
Katarzyna Kawa w formie tuż przed turniejem w Radomiu