Agnieszka Radwańska po wczorajszej wygranej z Rosjanką Wierą Zwonariewą 2:1 (1:6, 6:2, 7:5?) wciąż miała szanse na awans do półfinału. Dzisiejsza rywalka po pokonaniu Karoliny Woźniackiej i Wiery Zwonariewej była już pewna awansu.
Z grupy białej do półfinału dostały się Białorusinka Wiktoria Azarenka i Australijka Samantha Stosur.
Pierwsze gemy były dość nerwowe po obydwu stronach siatki; zawodniczki chciały jak najszybciej złapać właściwy rytm uderzeń. To szczególnie ważne było dla Kvitovej, która stara się zawsze skracać maksymalnie wymiany i rozstrzygać je najdalej po trzech, czterech piłkach.
Jednak Czeszka, która już w czwartek zapewniła sobie awans do półfinału, nie była zbytnio skoncentrowana. Utrzymała swój serwis na 1:1, ale później oddała krakowiance cztery kolejne gemy.
Gdy Radwańska prowadziła 5:1 wydawało się, że jest bliska zdobycia wymarzonego seta, tymczasem nieoczekiwanie straciła wówczas swoje podanie. W miarę upływu czasu zagrania Czeszki były coraz skuteczniejsze. Dzięki temu zaczęła skrupulatnie odrabiać straty i wyrównała na 5:5, następnie na 6:6, doprowadzając do tie-breaka.