Odchodzi mistrzyni dobrych emocji

Agnieszka Radwańska jest w trzeciej rundzie. Nowy Jork żegna się z wielką Kim Clijsters

Publikacja: 31.08.2012 02:31

Tenis kobiecy nie raz widział takie zwroty akcji – od prowadzenia 6:4, 3:1 do porażki w trzech setach, w ostatnim do zera. Taki los dotknął Hiszpankę Carlę Suarez Navarro w meczu z Polką.

Radwańska przez godzinę z okładem grała fatalnie, bez pomysłu i werwy. Uskrzydliła Hiszpankę, dała jej wiarę, otworzyła drogę do sukcesu. Na swoje szczęście Agnieszka umie dostosować uderzenia i akcje do okoliczności, szukać nowych rozwiązań w grze.

W połowie drugiego seta nauczyła się odbijać silnie podkręcane piłki, przestała sprawdzać jakość forhendu rywalki, dodała energii atakom. Doszło zmęczenie Suarez Navarro i dokonała się nagła zmiana ról. Finał był nawet efektowny. Polka krzyknęła: – Nie puszczaj! Nie puściła, wygrała 9 kolejnych gemów. Można było zacząć zapominać o beznadziejnym początku.

Jeśli to przełom w nieco skorodowanej od czasu igrzysk grze Polki, to dobrze. W trzeciej rundzie czeka Serbka Jelena Janković, na jej brak doświadczenia nie można liczyć. Ten mecz w sobotę.

Niechcianą rolę pokonanego faworyta wziął na siebie Francuz Jo-Wilfried Tsonga (nr 5), który w czterech setach uległ Słowakowi Martinowi Klizanowi. O Klizanie świat wie tyle, że wygrał juniorski Roland Garros w 2006 roku, wtedy co Agnieszka, a następnie doszedł w tym roku do 48. miejsca na świecie, po zwycięstwach w kilku challengerach na kortach ziemnych.

Takich zwycięzców los jednak nie rozpieszcza, zwykle błyszczą jeden dzień, a potem przegrywają w następnych rundach jak Rumunka Irina Camelia Begu, która we wtorek wyeliminowała Karolinę Woźniacką, by dwa dni później przegrać z Silvią Soler Espinozą.

Nowy Jork ma jednak bohaterkę, której porażka nie oznacza zapomnienia. To Kim Clijsters, trzykrotna mistrzyni, która została pokonana przez Laurę Robson. Belgijka zasługuje na ładne zejście z tenisowej sceny, bo niewiele tenisistek umie tak jak ona przyjąć porażkę, uśmiechnąć się i zamienić chwilę smutku w dobre emocje. – Czuję się szczęśliwa – powiedziała po ostatnim meczu singlowym w WTA Tour.

Zostały jej spotkania w deblu (z Kirsten Flipkens) i mikście (z Bobem Bryanem). Jeszcze będzie okazja życzyć dobrego życia po tenisie. Na razie trwa pożegnanie, kto chce poczuć jego klimat, niech czyta Twittera.

Kobiety – II runda:

A. Radwańska (Polska, 2) – C. Suarez Navarro (Hiszpania) 4: 6, 6: 3, 6: 0; M. Szarapowa (Rosja, 3) – L. Dominguez Lino (Hiszpania) 6: 0, 6: 1; L. Robson (W. Brytania) – K. Clijsters (Belgia, 23) 7: 6 (7-4), 7: 6 (7-5).

Debel kobiet – I runda:

J. Gajdosova, A. Rosolska (Australia, Polska) – O. Goworcowa, A. Kudriawcewa (Białoruś, Rosja) 6:7 (3-7), 7:6 (7-5), 7:5; K. Jans-Ignacik, K. Mladenovic (Polska, Francja, 15) – S. Arvidsson, J. Larsson (Szwecja) 6:4, 6:4.

Mężczyźni – II runda

: A. Murray (W. Brytania, 3) – I. Dodig (Chorwacja) 6:2, 6:1, 6:3; M. Klizan (Słowacja) – J. W. Tsonga (Francja, 5) 6:4, 1:6, 6:1, 6:3; M. Fish (USA, 23) – N. Dawydienko (Rosja) 4:6, 6:7 (4-7), 6:2, 6:1, 6:2.

Mikst – I runda:

K. Peschke, M. Matkowski (Czechy, Polska, 4) – S. W. Hsieh, A. Qureshi (Tajwan, Pakistan) 6:4, 6:4.

Tenis
Iga Świątek ogłosiła zmiany w sztabie. Koniec czteroletniej współpracy
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Tenis
Kim w sztabie Huberta Hurkacza będzie Ivan Lendl, a kim Nicolás Massú?
Tenis
Sprawa Igi Świątek. Jajko też może być zanieczyszczone środkami dopingującymi
Tenis
Hubert Hurkacz ogłosił nazwiska nowych trenerów
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Tenis
Słowa wsparcia, chłodna analiza, gorzka ironia. Reakcje na sprawę Igi Świątek
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska