Finał był najkrótszym meczem Szarapowej w turnieju Porsche Open w Stuttgarcie. Wprawdzie Rosjanka oswajała się z halowymi kortami ziemnymi w pocie czoła (trzy trzysetowe spotkania we wcześniejszych rundach), ale w meczu o tytuł efektownie pokonała Chinkę Na Li 6:3, 6:2. Nietrudno zauważyć, że firma Porsche – nowy sponsor rosyjskiej mistrzyni – świetnie trafiła z chwilą podpisania kontraktu.
Korty ziemne od czasu ubiegłorocznego zwycięstwa w Paryżu są co najmniej przyjazne Szarapowej, choć przed laty nawet ona sama twierdziła, że ta przyjaźń będzie niemożliwa. Teraz zaś trzeba chwalić passę zwycięstw Marii na czerwonej mączce (już 16 meczów), a kibice mówią z wiarą, że będzie jak w zeszłym roku – po sukcesie w Stuttgarcie, sukces w Roland Garros. Kto nie pamięta – Masza z Florydy wygrała w Niemczech 29. turniej w karierze, na 49 finałów.
Rafael Nadal walczył z Nicolasem Almagro o ósmy tytuł w Barcelonie. Hiszpański finał w kuźni hiszpańskiego tenisa potoczył się wedle sprawdzonego od lat wzoru: walczyli obaj, Almagro prowadził nawet 3:0 w pierwszym secie, ale wygrał ten, co zawsze. Bilans pokonanego w meczach z Nadalem: 0 zwycięstw, 10 porażek. Dla ośmiokrotnego mistrza był to szósty udany turniej po powrocie z leczenie kolana, nikt nie ma wątpliwości, że ciąg dalszy nastąpi.
Bohaterem minionego tygodnia był także Lukas Rosol. Czech, znany jako niezły deblista, zwyciężył w Bukareszcie. Pokonał po drodze trzech rozstawionych, m.in. Gillesa Simona i Andreasa Seppiego i wieku 27 lat doczekał się pierwszego sukcesu w turnieju ATP. To tyle samo, a może więcej szczęścia niż pamiętne ubiegłoroczne zwycięstwo nad Nadalem w Wimbledonie. – Chciałem wygrać, bo chciałem mieć co zadedykować mojemu tacie, który zmarł 10 dni temu – mówił wzruszony Czech.
W kolejnym tygodniu w programie są skromne turnieje w Monachium (ATP) i Oeiras (ATP i WTA). W stolicy Bawarii walczy Łukasz Kubot, w eliminacjach pokonał Niemca Davida Thurnera 6:2, 6:3 i Serba Filipa Krajinovicia 6:2, 6:3. Jeśli wygra ze Stephanem Hoissem (Niemcy) – zagra w turnieju głównym. Na południu Portugalii gra Urszula Radwańska, już w pierwszej rundzie trafiła na Słowaczkę Dominikę Cibulkovą (nr 2 w turnieju).