Reklama

Najdziwniejsza mistrzyni Wielkiego Szlema kończy karierę

Przegrała mecz w Cincinnati i odchodzi. Francuzka Marion Bartoli, ostatnia mistrzyni Wimbledonu, uznała, że nie ma już zdrowia do sportu.

Publikacja: 15.08.2013 20:56

Marion Bartoli: – Muszę pomyśleć chwilę, co dalej, ale przecież są chyba jakieś pasjonujące zajęcia

Marion Bartoli: – Muszę pomyśleć chwilę, co dalej, ale przecież są chyba jakieś pasjonujące zajęcia po tenisie

Foto: AFP

Ledwie minął miesiąc z kawałkiem od jej wielkiego, jedynego wygranego finału Wielkiego Szlema, a już trzeba się żegnać z 28-letnią Francuzką.

Przyjechała do Cincinnati rozpocząć sezon na kortach twardych, przegrała w drugiej rundzie z Rumunką Simoną Halep 6:3, 4:6, 1:6 i na konferencji prasowej powiedziała, że to koniec.

– To był ostatni mecz w mojej karierze. Przykro mi. Właśnie poczułam, że nadszedł czas, by się wycofać. Moje ciało już nie wytrzyma więcej tenisa, zwłaszcza ścięgna Achillesa, które tak bolą, że często nawet nie mogę normalnie chodzić. Chcę zawsze robić wszystko na 100 procent, ale ciało mi na to nie pozwala. Zużyło się przez minione lata. Wyczerpałam cała energię. Powinnam zacząć przygotowania do następnego turnieju, a serce i rozum powiedziały, że nie, że wystarczy. Zadzwoniłam do taty, powiedziałam mu. On mnie zna, świetnie widział moje znużenie przed wyjazdem do USA, zrozumiał i powiedział, że wspiera mnie we wszystkim, co zrobię – oświadczyła tenisistka.

Była, jak widział tenisowy świat, inna niż wszystkie. Miała niepodrabialny styl gry, którego nauczył ją ojciec Walter, lekarz, który też patrzył na tenis tylko po swojemu.

Mimo to Marion wygrała US Open juniorów, bywała w pierwszej dziesiątce świata, w cyklu WTA wygrała 8 turniejów singlowych i 3 deblowe, doszła do półfinału Roland Garros i dwa razy do finału Wimbledonu. Drugi z nich wygrała, za 47. wielkoszlemowym podejściem – to jej mały rekord świata.

Odchodzi z prawie 12 milionami dolarów na koncie.

Reklama
Reklama

Ledwie minął miesiąc z kawałkiem od jej wielkiego, jedynego wygranego finału Wielkiego Szlema, a już trzeba się żegnać z 28-letnią Francuzką.

Przyjechała do Cincinnati rozpocząć sezon na kortach twardych, przegrała w drugiej rundzie z Rumunką Simoną Halep 6:3, 4:6, 1:6 i na konferencji prasowej powiedziała, że to koniec.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Tenis
WTA Finals w Rijadzie. Iga Świątek ma nowe baterie
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama