Reklama
Rozwiń

Profesor Stepanek skończył dzieło

Czesi obronili Puchar Davisa. Pokonali Serbię w Belgradzie 3:2. Ostatni punkt zdobył, jak rok temu w Pradze, Radek Stepanek

Publikacja: 17.11.2013 20:25

Profesor Stepanek skończył dzieło

Foto: AFP

Dość łatwo było stawiać na taki wynik, kiedy okazało się, że kontuzja Janko Tipsarevicia była poważna i wykluczyła go z meczu. Wcześniejsza dyskwalifikacja Victora Troickiego też zmniejszała szanse Serbów – oznaczała bowiem, że gospodarze nie mają drugiego mocnego singlisty.

Dwa punkty Novaka Djokovicia to było za mało, tak naprawdę zadecydował debel, w którym Tomas Berdych i Radek Stepanek pewnie pokonali Nenada Zimonjicia i Iliję Bozoljaca. Zdobywca ostatniego punktu ma jednak ten przywilej, że jest pamiętany najdłużej – bo pieczętuje sukces. Po raz drugi świetnie się znalazł w tej roli Stepanek.

Z młodym Dusanem Lajoviciem dał sobie radę po profesorsku. Tylko pierwszy gem niespodziewanie przegrał (przy swym serwisie), ale natychmiast znalazł pomysł na rywala i szybkimi krokami szedł do zwycięstwa.

Nie ma co opisywać trzech setów przegranych wysoko przez Serba. Wyrwany ze świata challengerów i przeniesiony nagle w rewiry wielkiego tenisa, do tego przygnieciony potężną odpowiedzialnością Lajović po prostu starał się nie przegrać wysoko. Nie bardzo mu się udało.

Nie miał narzędzi, by przeciwstawić się Czechowi. Stepanek, bywalec Wielkich Szlemów, doskonale wiedział, jak radzić sobie ze stresem, z gwizdami kilkunastu tysięcy widzów i z oczekiwaniami kapitana oraz kolegów. Grał za mądrze i za szybko, by młodszy rywal się nie pogubił. 6:3, 6:1, 6:1 dla Radka i drugi raz nazwa „Czech Republic" pojawiła się na wielkiej podstawie srebrnego pucharu.

Znów Czesi zdobyli trofeum właściwie we dwóch. W Belgradzie kapitan Vladimir Safarik postawił tylko na Berdycha i Stepanka, ich umiejętności wystarczyły w singlu i deblu. Będą dysputy, czy kapitan Bogdan Obradović mógł wystawić Novak Djokovicia do debla. Brak lidera drużyny w tym kluczowym spotkaniu pozostanie małą tajemnicą, choć w wypowiedzi Novaka po niedzielnym zwycięstwie nad Berdychem chyba słychać było odpowiedź: – Nie byłem przygotowany na 100 procent. Chyba byłbym dziś bezbronny, gdybym zagrał w sobotę.

Ten mecz, po którym najlepszy z Serbów wyrównał w niedzielę wynik na 2-2 rzeczywiście pokazał Djokovicia walczącego nie tylko z rywalem, ale i ze swoją rosnącą słabością. Mistrz Finałów ATP World Tour tracił koncentrację, złościł się na siebie, ciskał rakietą, krzyczał, daleko mu było do tego twardego jak skała Novaka z finału z Rafaelem Nadalem w hali O2 w Londynie.

Zapłacił w Belgradzie za sukces w Masters, ale mimo wszystko jest mistrzem. W pierwszym i drugim secie grał najlepiej, gdy tego wymagały okoliczności. Zwłaszcza ten drugi set był ważny, gdy ambitny Berdych prowadził w tie-breaku 5:4 i serwował. I stracił trzy kolejne punkty. – To zwycięstwo mnie cieszy, fakt, że odnalazłem się w trzecim secie, ale na co to moje zadowolenie, jeśli nie zdobędziemy trzeciego punktu – mówił trochę przygaszony Djoković przed ostatnim meczem finału. Wiedział, że do pucharu jest wciąż daleko.

Jeszcze wtedy serbska publiczność krzyczała, cieszyła się, przeciągała wielką flagę nad głowami, ale potem na kort wszedł profesor Stepanek i radość szybko uciszył. Oglądać zwycięzców zawsze jest przyjemnie, przyjemnie też było słuchać skromnego kapitana Safarika, który rzekł: – Jestem prostu dumny. Prowadziłem wspaniałą drużynę. Zawodowców. Nie wiem, czy wejdę do historii tenisa, nie wiem, czy jest ważne, że jako debiutant na ławce kapitana od razy zdobyłem trofeum. Tytuł bardziej należy do kapitana Jaroslava Navratila, bez niego nic by nie wyszło, to on doprowadził do obrony Pucharu. Ja byłem tylko chwilowym zastępcą.

> Belgrad. Finał Pucharu Davisa 2013

• Serbia – Czechy 2:3


Piątek:

N. Djoković – R. Stepanek 7:5, 6:1, 6:4; D. Lajović – T. Berdych 3:6, 4:6, 3:6.


Sobota:

I. Bozoljac, N. Zimonjić – Berdych, Stepanek 2:6, 4:6, 6:7 (4-7).


Niedziela:

Djoković – Berdych 6:4, 7:6 (7-5), 6:2; Lajović – Stepanek 3:6, 1:6, 1:6.

Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Tenis
Iga Świątek wzięła na siebie zbyt wielki ciężar. Nie miała jeszcze tak trudnego sezonu
Tenis
Joao Fonseca jak Jannik Sinner. Nowa siła w męskim tenisie
Tenis
Iga Świątek z dwoma zwycięstwami. Czas na Australię
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Tenis
Podcięte skrzydła Orłów. Iga Świątek daleko od finału
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku