Radwańska wygrała z Azarenką

Agnieszka Radwańska wygrała z Wiktorią Azarenką w ćwierćfinale Australian Open 6:1, 5:7, 6:0. Polka po raz pierwszy w karierze zagra w półfinale tej imprezy. Jej przeciwniczką będzie Dominika Cibulkova

Publikacja: 22.01.2014 04:43

Radwańska wygrała z Azarenką

Foto: AFP

Dzisiejsze spotkanie było dla Agnieszki Radwańskiej szczególne z dwóch powodów. Polka jeszcze nigdy w karierze nie awansowała do półfinału Australian Open, pięć razy odpadając w ćwierćfinale. Dwa lata temu na drodze do półfinału stanęła Azarenka, która wygrała 6:7 (0-7), 6:0, 6:2. Dodatkowo siedem ostatnich rywalizacji z Białorusinką kończyło się porażką naszej tenisistki. Z piętnastu dotychczas pojedynków między obiema zawodniczkami Radwańska wygrała zaledwie trzy, w tym ostatnie w 2011 roku w Tokio.

Wyniki tegorocznego Australian Open przemawiały za Azarenką. Białorusinka nie oddała przeciwniczkom w Melbourne nawet jednego seta i po niespodziewanej porażce Sereny Williams z Aną Ivanović, stała się główną faworytką do zdobycia tytułu.

Zobacz więcej zdjęć

- Dużym atutem Azarenki jest regularność. Gra stale na wysokim poziomie, nie ma słabszych i gorszych momentów. Ona nie odda za darmo żadnej piłki. Nie mam jednak nic do stracenia i będę walczyć - mówiła przed spotkaniem Radwańska.

Mecz rewelacyjnie rozpoczęła Radwańska, która już na początku dwukrotnie przełamała swoją przeciwniczkę i doprowadziła do wyniku 5:0. Polka grała spokojnie, wygrywała długie wymiany, celnymi zagraniami zmuszała Azarenkę do biegania po korcie i ostatecznie pierwszego seta pewnie zakończyła przy wyniku 6:1. W ten sposób zakończyła się passa 12 kolejnych wygranych setów przez Azerenkę w bezpośrednich pojedynkach. Białorusinka w pierwszej odsłonie bezskutecznie szukała sposobu na dobrze grającą krakowiankę, popełniając przy tym sporo błędów.

W grze Azarenki było widać sporą nerwowość. Druga w rankingu WTA tenisistka, bezradna wobec bezbłędnej postawy Radwańskiej, głośno komentowała swoje nieudane zagrania. Publiczności nie spodobało się zachowanie ubiegłorocznej triumfatorki turnieju. Kibice doskonale pamiętają incydent podczas zeszłorocznego półfinału, w którym Azarenka w decydującym momencie spotkania ze Sloane Stephens poprosiła o przerwę medyczną.

Radwańska po meczu: Sama jestem zaskoczona

W drugiej odsłonie spotkania do gry wróciła Azarenka. Radwańskiej udało się przełamać przeciwniczkę przy stanie 2:2, jednak już przy kolejnym swoim podaniu górą była Białorusinka. Ostatecznie set zakończył się zwycięstwem Azarenki 7:5. Ostatni gem Radwańska, przy swoim podaniu, przegrała do zera.

Już w pierwszym gemie decydującego seta Radwańska udowodniła, że słabszą grę ma za sobą. Polka podobnie jak w pierwszym partii dwukrotnie przełamała swoją przeciwniczkę. Na twarzy Azarenki ponownie pojawił się grymas niezadowolenia, tymczasem Radwańska spokojnie dopisywała do swojego konta kolejne zwycięskie gemy. Polka nie dała żadnych szans przeciwniczce i wygrała niespodziewanie łatwo 6:0.

- To był mój najlepszy ćwierćfinał w Melbourne. Pomyślałam, że w końcu muszę wykonać kolejny krok i udało się, jestem w półfinale. Tyle razy przegrywałam z Azarenką, ale dziś zaprezentowałam swój najlepszy tenis. Starałam się wykorzystać każdą możliwą szansę - powiedziała po meczu Radwańska.

W innym dzisiejszym ćwierćfinale Dominika Cibulkova pewnie wygrała z Simoną Halep 6:3, 6:0. Słowaczka będzie rywalką Radwańskiej w walce o finał. Wcześniej awans do półfinału zapewniły sobie Kanadyjka Eugenie Bouchard i Chinka Na Li.

Kobiety – 1/4 finału:

A. Radwańska (Polska, 5) - W. Azarenka (Białoruś, 2)

6:1, 5:7, 6:0


D. Cibulkova (Słowacja, 20) – S. Halep (Rumunia, 11) 6:3, 6:0

 

 

Dzisiejsze spotkanie było dla Agnieszki Radwańskiej szczególne z dwóch powodów. Polka jeszcze nigdy w karierze nie awansowała do półfinału Australian Open, pięć razy odpadając w ćwierćfinale. Dwa lata temu na drodze do półfinału stanęła Azarenka, która wygrała 6:7 (0-7), 6:0, 6:2. Dodatkowo siedem ostatnich rywalizacji z Białorusinką kończyło się porażką naszej tenisistki. Z piętnastu dotychczas pojedynków między obiema zawodniczkami Radwańska wygrała zaledwie trzy, w tym ostatnie w 2011 roku w Tokio.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu