Nadal wciąż panuje

Spodziewanej abdykacji nie było: Rafael Nadal pokonał Novaka Djokovicia 3:6, 7:5, 6:2, 6:4 i dziewiąty raz wygrał turniej Roland Garros.

Publikacja: 08.06.2014 21:43

Rafael Nadal dziewiąty raz wygrał turniej na kortach Rolanda Garrosa

Rafael Nadal dziewiąty raz wygrał turniej na kortach Rolanda Garrosa

Foto: AFP

Mirosław Żukowski z Paryża

Trudno w to uwierzyć, ale doczekaliśmy w Paryżu finału, w którym Nadal nie był faworytem. „Nie pamiętam już, kiedy Rafael ostatni raz wygrał z Djokoviciem. Wolelibyśmy mieć innego rywala. Aby zwyciężyć, musiałby zagrać co najmniej tak samo dobrze jak z Andym Murayem w półfinale. To był jeden z jego najlepszych meczów we wszystkich paryskich turniejach" – mówił wujek i trener Hiszpana Toni Nadal.

Ten sceptycyzm wydawał się uzasadniony po wiośnie na kortach ziemnych, jakiej w karierze Nadala jeszcze nie było – porażki w Monte Carlo, Barcelonie i Rzymie (w finale z Djokoviciem) i jedyne zwycięstwo w Madrycie.

Nic dziwnego, że faworytem przed finałem wydawał się Serb, który walczył o pierwszy triumf w Paryżu, pozostałe wielkoszlemowe turnieje wygrywał. Nadal miał swoją satysfakcję już po pierwszych gemach finału – paryska publiczność, która dotychczas ośmiokrotnego zwycięzcę raczej szanowała niż wspierała, wreszcie stanęła za nim murem. Może dlatego, że nie grał z jej ulubieńcem Rogerem Federerem. „Nadal wali w bęben, Federer gra na fortepianie, a Djoković jest gdzieś pośrodku" – tak różnicę między asami tenisa na łamach „L'Equipe" wyjaśnił Ion Tiriac, kiedyś zawodowy gracz, a dziś podobno najbogatszy Rumun (od lat to samo miejsce na centralnym korcie w Paryżu).

Lider światowego tenisa jednak jeszcze raz pokazał, że Roland Garros to jego ziemia i zarówno widzowie, jak i Djoković muszą się z tym pogodzić. Ten ostatni pogodził się do tego stopnia, że przy meczbolu popełnił podwójny błąd serwisowy.

U kobiet sensacji w sobotę nie było: Maria Szarapowa po ponad trzech godzinach walki z Simoną Halep pokonała Rumunkę 6:4, 6:7 (5-7), 6:4 i przyznała, że był to jej najtrudniejszy wielkoszlemowy finał. Spotkanie z dziennikarzami po finale Rosjanka rozpoczęła od westchnienia, a następnie przytuliła się do pucharu, który dostała przed chwilą na korcie. „Gdyby na pewnym etapie kariery ktoś powiedział mi, że ze wszystkich Wielkich Szlemów najwięcej tytułów wygram w Paryżu, upiłabym się albo uznała, że to on musi się napić" – powiedziała, gdy już wypuściła z objęć trofeum im. Suzanne Lenglen.

Krowa na lodzie

Rosjanka przedstawiła się światu dziesięć lat temu, jako siedemnastolatka wygrała Wimbledon, a my poznaliśmy jej urodę, klasę i jej jęki. Potem odniosła po jednym zwycięstwie w każdym turnieju Wielkiego Szlema, a mistrzostwa Francji są pierwszą imprezą, którą wygrała po raz drugi (poprzednio 2012, a w roku ubiegłym była w finale). To niezły wynik jak na zawodniczkę, która siedem lat temu w Paryżu powiedziała zdanie będące już częścią tenisowej literatury: „Na korcie ziemnym czuję się jak krowa na lodzie".

Szarapowej należy się szacunek przede wszystkim za to, że po zarobieniu milionów dolarów, po tylu kontuzjach i operacji barku, zachowała wolę walki, która pozwoliła jej pokonać Halep. Finał był dramatyczny i po raz pierwszy od roku 2001 rozstrzygnął się w trzech setach. Szarapowa zrobiła aż 12 podwójnych błędów serwisowych i to wpłynie na ocenę meczu przez tenisowych buchalterów, ale przeżyć nam nie odbierze.

Gorzki mundial Kuertena

Halep od dziś jest trzecią tenisistką światowego rankingu, wyprzedziła Agnieszkę Radwańską, która spadła na miejsce czwarte. Jeśli spojrzeć z polskiej perspektywy na ten finał, w którym wzajemny ostrzał z końcowej linii trwał przez trzy godziny, to można dojść do wniosku, że Radwańskiej będzie coraz trudniej. Już nie tylko Serena Williams, Szarapowa i Wiktoria Azarenka grają mocno, lecz także Halep, Eugenie Bouchard czy Garbine Muguruza.

Gdy Szarapowa została jedynie z rosyjskimi dziennikarzami, padło pytanie o to, co czuła, gdy po raz pierwszy za wielkoszlemowe zwycięstwo grano dla niej rosyjski hymn (to zwyczaj w tenisie relatywnie nowy):  – Oczywiście czułam ciarki na skórze – odpowiedziała mistrzyni. – A czy mogłaby pani go zaśpiewać? – Nie.

Może Daria Kasatkina i Andriej Rublow za kilka lat zaśpiewają. Ci Rosjanie wygrali turniej juniorów i choć to nie jest gwarancja sukcesów w zawodowej rywalizacji, widać wyraźnie, że tenis w Rosji trzyma się mocno.

Za nami wielki tenis, a w Brazylii zaczyna się wielki futbol. Te dwa światy łączy Gustavo Kuerten, trzykrotny triumfator Roland Garros, ale nie jest to autostrada słońca, raczej most nad rzeką zmartwień. „Marzyliśmy o tych mistrzostwach, jednak wszystko poszło źle. Przepaść między narodem, FIFA i naszym rządem bardzo mnie smuci. Brazylia jest zrewoltowana, chyba będą manifestacje, bo ludzie mieli nadzieję, że mundial coś zmieni, a zyskaliśmy głównie prywatne stadiony. Mistrzostwa świata mają gorzki smak" – uważa Kuerten.

Pocieszenie dla tych, którym futbol nie przesłania całego sportu, jest tylko jedno: w trakcie mundialu będzie też inna zabawa na trawie – Wimbledon. Z istotną przewagą – w Londynie zagrają Polacy i będzie to najważniejszy turniej roku dla Agnieszki Radwańskiej i przede wszystkim dla Jerzego Janowicza.

Roland Garros 2014 – finały

Mężczyźni:

R. Nadal (Hiszpania, 1) – N. Djoković (Serbia, 2) 3:6, 7:5, 6:2,6:4


Debel:

J. Benneteau, E. Roger–Vasselin (Francja, 11) – M. Granollers, M. Lopez (Hiszpania, 12) 6:3, 7:6 (7-1).

Kobiety:

M. Szarapowa (Rosja, 7) – S. Halep (Rumunia, 4) 6:4, 6:7 (5-7), 6:4


Debel:

S.W. Hsieh, S. Peng (Tajwan, Chiny, 1) – S. Errani, R. Vinci (Włochy, 2) 6:4, 6:1

Mikst:

A. L. Groenefeld, J. J. Rojer (Niemcy, Holandia) – J. Goerges, N. Zimonjić (Niemcy, Serbia, 8) 4:6, 6:2, 10-7

Juniorki:

D. Kasatkina (Rosja, 8) – I. Jorović (Serbia, 1) 6:7 (5-7), 6:2, 6:3


J

uniorzy:

A. Rublow (Rosja, 4) – J. A. Munar Clar (Hiszpania, 7) 6:2, 7:5

Mirosław Żukowski z Paryża

Trudno w to uwierzyć, ale doczekaliśmy w Paryżu finału, w którym Nadal nie był faworytem. „Nie pamiętam już, kiedy Rafael ostatni raz wygrał z Djokoviciem. Wolelibyśmy mieć innego rywala. Aby zwyciężyć, musiałby zagrać co najmniej tak samo dobrze jak z Andym Murayem w półfinale. To był jeden z jego najlepszych meczów we wszystkich paryskich turniejach" – mówił wujek i trener Hiszpana Toni Nadal.

Pozostało 92% artykułu
TENIS
Linette dla "Rz": Dlaczego zamknęłam się w pokoju i płakałam 25 godzin
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Tenis
WTA Finals. Coco Gauff wygrała i bije tenisowy rekord świata
TENIS
Sensacja w Rijadzie! Sabalenka za burtą WTA Finals, będzie nowa mistrzyni
Tenis
Sezon jeszcze się nie kończy. Kiedy i gdzie zagra Iga Świątek?
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Tenis
WTA Finals. Iga Świątek wraca do domu
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni