Nasze strachy

Od niedzieli Roland Garros. Dla nas turniej w Paryżu przychodzi po najsmutniejszej od lat wiośnie.

Aktualizacja: 21.05.2015 23:15 Publikacja: 21.05.2015 23:06

Agnieszka Radwańska pierwszy raz od czterech lat wypadła z czołowej dziesiątki WTA. Jej tenis stał się smutny, bo i ona była smutna. Nadzieje związane ze współpracą z Martiną Navratilovą – od początku zbyt duże, biorąc pod uwagę jej ograniczoną skalę – się nie spełniły.

Zamiast psychicznego wzmocnienia było coraz więcej wątpliwości, co wyraźnie widzieliśmy w grze. Na szczęście skończyły się już publiczne połajanki ze strony ojca, pan Robert Piotr zrozumiał, że najlepiej córce zrobi cisza. Ale trener Tomasz Wiktorowski, który najpierw uspokoił Radwańską, a następnie poprowadził do największych sukcesów, chyba zdaje sobie sprawę, że oboje doszli do ściany i konieczny jest bilans, a potem nowe otwarcie.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Tenis
Z piekła do nieba. Carlos Alcaraz wygrywa Roland Garros
Tenis
Coco Gauff wygrała Roland Garros. Nowe porządki w Paryżu
Tenis
Roland Garros. Iga Świątek sprowadzona na ziemię. Będzie nowa królowa Paryża
Tenis
Roland Garros. Paryż w ekstazie, rewelacyjna Francuzka znów sprawiła sensację
Tenis
Iga Świątek w półfinale Roland Garros. Złapała wiatr w żagle