Inauguracyjny set od początku nie układał się po myśli Radwańskiej, która przegrała pierwsze cztery gemy. Krakowianka zmobilizowała się i zmniejszyła straty na 3:4, ale losów tej partii już nie zdołała odwrócić, bo końcówka należała ponownie do Gavrilovej. 10. w światowym rankingu Polka drugą odsłonę zaczęła od prowadzenia 2:0. Sklasyfikowana o 16 pozycji niżej przeciwniczka od razu jednak doprowadziła do wyrównania. Kluczowe okazało się wygranie przez Rosjankę, która od dwóch lat reprezentuje Australię, trzech kolejnych gemów przy stanie 3:2 dla Polki. Ta ostatnia obroniła w 10. gemie pierwszą piłkę meczową, a po chwili miała okazję na przełamanie dające remis, ale tego nie wykorzystała. Następnie przed drugą szansą na zakończenie spotkania stanęła Gavrilova i jej nie zmarnowała.