Łyżwiarka leciała do Chin jako jedna z kandydatek do medalu. Nieprzypadkowo. Maliszewska trzy razy stała w tym sezonie na podium zawodów Pucharu Świata w short tracku, zdobywała już w karierze medale mistrzostw świata i Europy. Nie wiadomo, czy w Pekinie powalczy o kolejny sukces. Polkę czeka teraz wyścig z czasem.
Eliminacje w jej koronnej konkurencji – biegu na 500 m – zaplanowano na 6 lutego. Maliszewska musi uzyskać do tego momentu dwa negatywne wyniki testów na koronawirusa przeprowadzone w ciągu 24 godzin. To warunek zwolnienia z izolacji. Ważne, że Polka przechodzi zakażenie bezobjawowo. Średni okres hospitalizacji u takich zawodników wynosi według organizatorów ok. sześciu dni.
Pozytywny wynik testu na koronawirusa już wcześniej mieli łyżwiarze Natalia Czerwonka, Magdalena Czyszczoń i Marek Kania, trener Arkadiusz Skoneczny, lekarz Krzesimir Sieczych, szef misji medycznej Hubert Krysztofiak oraz mieszkający poza wioską serwismen biatlonistów Maciej Nędza-Kubiniec. Teraz czekają na powrót do zdrowia i olimpijskiej pętli.
Czytaj więcej
Radosław Pyffel, znawca Chin, o igrzyskach w Pekinie: Partia musi pokazać moc i przekonać obywate...
– Wszyscy czują się dobrze – uspokaja szef polskiej misji olimpijskiej Konrad Niedźwiedzki, a Polski Komitet Olimpijski (PKOl) wyraża nadzieję, że niebawem sportowcy „będą mogli kontynuować przygotowania do startu w igrzyskach”.