Reklama

Doping: Chodzi o pieniądze

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) przywróciła działanie zawieszonej w 2015 roku agencji rosyjskiej (RUSADA). Protesty nie milkną.

Aktualizacja: 23.09.2018 19:29 Publikacja: 23.09.2018 19:01

Doping: Chodzi o pieniądze

Foto: AFP

Czwartkowa decyzja Komitetu Wykonawczego WADA zbulwersowała wiele środowisk sportowych. Opinie są niemal jednobrzmiące – to cios w sens rywalizacji, obniżenie wiarygodności głównej instytucji walczącej z dopingiem, kolejne zwycięstwo pieniędzy nad czystością sportu.

Podstawą do wznowienia działalności RUSADA nie stało się wypełnienie ustalonych wcześniej warunków, zwłaszcza uznania przez Rosję ustaleń raportu McLarena w sprawie państwowego wspomagania dopingu oraz bezwarunkowego dostępu do danych i próbek w laboratorium dopingowym w Moskwie.

Działacze WADA zgodzili się na słowa o indywidualnej odpowiedzialności „pewnych osób" i warunkowy dostęp do tajemnic laboratorium w nowych, bardziej odległych terminach.

Wśród głośnych krytyków łatwego odpuszczania Rosji dopingowych win znalazł się szef WADA w latach 2003 –2016 David Howman.

– Działacze WADA podjęli decyzję o odejściu od starannie przygotowanej mapy drogowej relacji z Rosją z powodów wyłącznie pragmatycznych. WADA przestała być organizacją, która dba o czystość sportu. Teraz dba o federacje sportowe, które chcą organizować imprezy w Rosji. Chodzi o pieniądze, nie zasady – stwierdził Howman dziś kierujący Athletic Integrity Unit (AIU), powołaną przez IAAF organizacją do walki z dopingiem i korupcją w lekkoatletyce. Może mieć rację: chwilę po decyzji WADA ogłoszono, że Kazań zgłosił się do organizacji igrzysk europejskich w 2023 roku.

Reklama
Reklama

Decyzja WADA nie spodobała się także Sebastianowi Coe, szefowi IAAF, który stwierdził, że Rosja wciąż musi wypełnić dwa warunki, by wrócić do rywalizacji na wielkich stadionach lekkoatletycznych.

– Przywrócenie RUSADA to dla nas tylko pierwszy krok. Pozostałe są takie, że rosyjskie władze muszą potwierdzić ustalenia komisji McLarena i Schmida oraz zapewnić nam dostęp do danych z testów próbek w moskiewskim laboratorium w latach 2011–2015, aby AIU mogła ustalić, czy trzeba w tej sprawie kontynuować śledztwo. Trzymanie się własnych kryteriów dobrze służyło lekkoatletyce, więc będziemy nadal polegać na naszej mapie drogowej wobec rosyjskiej federacji – powiedział szef IAAF.

„Decyzja WADA to krok wstecz, zaciemnia sposób egzekwowania przepisów akceptowanych przez cały ruch sportowy w czasach, gdy światu bardzo potrzebne jest przestrzeganie zasad" – czytamy w oświadczeniu przewodniczącego Europejskiej Federacji Lekkoatletycznej Sveina Arne Hansena.

Inaki Gomez, szef komisji zawodniczej IAAF, dodał na Twitterze: – Przywrócenie RUSADA, biorąc pod uwagę złagodzenie żądań wobec Rosji, zmniejszy reputację WADA i zdyskredytuje sport.

Jim Walden, prawnik ukrywającego się w USA byłego szefa laboratorium moskiewskiego Grigorija Rodczenowa, stwierdził, iż: – Decyzja WADA jest największą zdradą wobec czystych sportowców w historii olimpizmu. Stany Zjednoczone marnują swoje pieniądze, finansując WADA, która jest w oczywisty sposób bezsilna...

Podobną opinie wyraził Travis Trygart, szef U.S. Antidoping Agency, który nazwał powrót działania RUSADA „niszczącym ciosem" w czystych sportowców. Głośną krytykę wystosowali także świetna biegaczka Paula Radcliffe, szefowa Kanadyjskiego Komitetu Olimpijskiego Tricia Smith, dyrektor australijskiej agencji antydopingowej David Sharpe oraz wiele innych osób i organizacji.

Reklama
Reklama

W ich słowach dominuje przekonanie, że kompromis WADA z rosyjskimi działaczami przyniesie więcej złego niż dobrego, gdy widać, że można mierzyć dopingowe winy różną miarą.

Powody tej uległości nie są jasne, ale wskazówki widać: WADA, choć z założenia niezależna, korzysta z finansów MKOl oraz budżetów państwowych. Same raporty McLarena i Schmida kosztowały 3,9 mln dol. przy budżecie rocznym organizacji 29,7 mln dol. (w 2017 roku). Byt organizacji nie jest zapewniony na lata.

Trzeba też pamiętać, że 12-osobowy Komitet Wykonawczy WADA składa się w połowie z reprezentantów MKOl. Działacze olimpijscy, mając ostatnimi laty kłopoty z liczbą ofert, pamiętają, że Rosja w zamian za kompromis może zgłosić St. Petersburg do przeprowadzenia igrzysk letnich w 2032 roku.

Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama