Kubica, który wystartował z drugiej pozycji startowej, przez pierwsze okrążenia trzymał się w czołówce, tuż za prowadzącym od startu Brytyjczykiem Lewisem Hamiltonem, który wyruszył do rywalizacji z Pole position. Po 16. okrążeniach Polak zjechał do boksu, z którego wyjechał na ósmej pozycji.
Polak systematycznie odrabiał straty do rywali, ale odstawał już od jadących przed nim kierowców, balansując pomiędzy 7 a 8 miejscem. Na 47 okrążeniu, po tym jak do boksu zjechali Heikki Kovalainen i Fernando Alonso, był nawet szósty, ale chwilę później, na skutek awarii spowodowanej zderzeniem z innym bolidem, Polak zjechał do boksu i zakończył wyścig na 10 okrążeń przed metą.
Rywalizację o Grand Prix Australii na torze w Melbourne wygrał Brytyjczyk Lewis Hamilton. drugi był partner Kubicy z zespołu BMW Sauber Nick Heidfeld, a trzeci był kolejny Niemiec - Nico Rosberg z zespołu Williams-Toyota.
Wysokie miejsce startowe Polaka było efektem doskonałej jazdy Roberta Kubicy we wczorajszych kwalifikacjach. Kierowca BMW-Sauber zajął w nich drugie miejsce z czasem 1.26,869, o 0,155 sekundy gorszym od wicemistrza świata Brytyjczyka Lewisa Hamiltona.
Po zakończeniu wyścigu sędziowie podjęli decyzję o dyskwalifikacji Rubensa Barrichello za to, że wyjechał z alei serwisowej na tor przy czerwonym świetle. Uczynił to opuszczając boks po karnym 10-sekundowym postoju za tankowanie paliwa, gdy na torze znajdował się "samochód bezpieczeństwa".