Trener coś wymyśli

Wczoraj Polacy mieli jeden trening. Kontuzjowany Maciej Żurawski patrzył, jak ćwiczą koledzy, Mariusz Lewandowski biegał wokół boiska

Aktualizacja: 11.06.2008 08:40 Publikacja: 11.06.2008 03:04

Zdjęcie z Euzebiuszem Smolarkiem to wciąż atrakcyjna pamiątka

Zdjęcie z Euzebiuszem Smolarkiem to wciąż atrakcyjna pamiątka

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Nazajutrz po spotkaniu z Niemcami piłkarze mieli tylko lekki trening, a po południu mogli robić, co chcieli. Tak już będzie po każdym następnym meczu. W czwartek, po Austrii – na pewno. We wtorek – po Chorwacji – miejmy nadzieję. Jeśli Polacy zakwalifikują się do drugiej rundy, to będą się przenosić z Austrii do Szwajcarii, ale trener na pewno da im trochę wolnego. Jeśli odpadną z rozgrywek, to w tym czasie będą pakować bagaże przed powrotem do domów.

Nikt w to nie wierzy. Poniedziałkowy czas wolny, przyjazd rodzin, wspólna kolacja wpłynęły na piłkarzy mobilizująco. W Quellenhotel & Spa, oddalonym o kilkaset metrów od siedziby Polaków, mieszkają działacze PZPN, ale od poniedziałku najbardziej widocznym gościem jest mały synek Mariusza Lewandowskiego. Ubrany w reprezentacyjny strój, z numerem 18, jak ojciec, i nazwiskiem, które ledwo mieści się na plecach, biega po hotelowych korytarzach, wzbudzając zainteresowanie większe niż Grzegorz Lato i Włodzimierz Smolarek. Do Michała Żewłakowa przyjechali rodzice i żona z synkiem. Do Leo Beenhakkera – córka. Niektórzy piłkarze wyjechali do Grazu i Wiednia.

Po kilkunastu godzinach wszystko wróciło do normy. We wtorek rano kadra znowu przeprowadziła trening za zamkniętymi drzwiami, więc niewiele nam o nim wiadomo. Poza tym, że Żurawski oglądał kolegów z boku, a Mariusz Lewandowski biegał wolno wokół boiska, ponieważ z powodu niewielkiego urazu kostki nie może ćwiczyć tak intensywnie jak pozostali koledzy. – Tylko oni mają problem – powiedziała rzeczniczka kadry Marta Alf. – Pozostali są zdrowi, nic nikomu nie dolega, i czekają na drugi mecz.

– O spotkaniu z Niemcami już nie myślimy – mówi Jacek Krzynówek. – Jest za nami, nie ma sensu do niego wracać. Odcięliśmy przeszłość. Stało się, nie można cofnąć czasu, więc nie warto rozpamiętywać. I to nieprawda, jak niektórzy panowie myślicie, że braliśmy pod uwagę porażkę, więc tak naprawdę nic się nie stało. Wychodziliśmy na boisko z myślą o zwycięstwie, bo zawsze tak robimy. Mamy za sobą jeden występ i ani jednego punktu. Dlatego tak ważne są następne mecze, bo nie możemy ich przegrać. Kontuzja Maćka Żurawskiego stanowi problem, ale jest nas tu 23 i każdy pali się do gry. Trener coś wymyśli.

Michał Żewłakow wracał z treningu z dużym opatrunkiem na prawym kolanie. – Opatrunek jest rzeczywiście duży – powiedział nasz obrońca – ale uraz żaden. Po prostu miałem kontuzję i na wszelki wypadek, profilaktycznie, lekarz przyłożył mi do kolana lód. Ale ćwiczyłem normalnie i mogę grać. Od panów dowiaduję się o tym, co powiedział podobno niemiecki pomocnik Torsten Frings, że chyba nikt nie zagra w tym turnieju słabiej od Polaków. Ani mnie to ziębi, ani grzeje. Niech sobie Frings żyje swoim życiem i wierzy nadal w swoją wielkość. Ja mam własną pracę do wykonania.

– Myślę o spotkaniu z Austrią jak o meczu o być albo nie być – dodaje Wojciech Łobodziński. – Wiemy, że Austriacy grają twardo, więc dobrze byłoby wbić im bramkę zaraz na początku, żeby musieli nas gonić. Tak zrobili Chorwaci, dzięki czemu utrzymali przewagę, mimo że Austriacy atakowali do ostatnich minut.

Beenhakker odwołał popołudniowy trening. Zamiast niego wszyscy obejrzeli spotkanie Austria – Chorwacja, a trenerzy Adam Nawałka i Jan Urban przeprowadzali jego analizę. Polacy udają się do Wiednia dziś rano po śniadaniu. O 17.15 odbędzie się na stadionie Ernsta Happela konferencja prasowa z Leo Beenhakkerem i Jackiem Bąkiem. To on będzie kapitanem drużyny po Macieju Żurawskim. Poza tym w Wiedniu jest u siebie, gra przecież w tamtejszym klubie Austria. Trening rozpocznie się o godz. 18. Polacy spędzą noc w hotelu Hilton wskazanym przez UEFA.

Leo Beenhakker zapytany o skład na spotkanie, odpowiedział w swoim stylu: – Wyobraźcie sobie, że znam ten skład, ale powiem najpierw zawodnikom, żeby nie musieli jutro kupować gazet. Jest pewne, że Roger znajdzie się w wyjściowej jedenastce.

Opinia: Jan Urban, trener Legii Warszawa, obserwatorrywali reprezentacji Polski

Austria ma reprezentację złożoną z piłkarzy średniej klasy europejskiej. Najlepszy z nich Andreas Ivanschitz jest kreowany na gwiazdę, bo prawdziwych Austriacy nie mają. Nie ma w jego grze niczego nadzwyczajnego. Atutem tej drużyny jest bardzo dobre przygotowanie fizyczne, dzięki któremu w drugiej połowie osiągnęła przewagę nad Chorwatami. Mamy z Austrią duże szanse, pod warunkiem że damy sobie radę z ich presingiem. Musimy też uważać przy dośrodkowaniach, rzutach wolnych i rożnych, jako że w austriackiej kadrze piłkarze o wzroście poniżej 180 cm stanowią zdecydowaną mniejszość.

Roger nadaje się do gry z nimi. Nie jest delikatnym piłkarzem, którego łatwo przestraszyć. Radzi sobie z silnymi obrońcami i może grać przez 90 minut. Udowodnił to ostatnio w meczu finałowym o Puchar Polski z Wisłą, kiedy został nawet wybrany na najlepszego zawodnika. W Legii należy do piłkarzy biegających najwięcej. A jego niespodziewane podania mogą przynieść nam korzyści. To, że Roger nie jest jeszcze dobrze wkomponowany w zespół, nie ma znaczenia. Kto umie grać, ten szybko znajduje wspólny język z dobrymi partnerami. 45 minut przeciw Niemcom pokazało, że tak właśnie jest.

Nazajutrz po spotkaniu z Niemcami piłkarze mieli tylko lekki trening, a po południu mogli robić, co chcieli. Tak już będzie po każdym następnym meczu. W czwartek, po Austrii – na pewno. We wtorek – po Chorwacji – miejmy nadzieję. Jeśli Polacy zakwalifikują się do drugiej rundy, to będą się przenosić z Austrii do Szwajcarii, ale trener na pewno da im trochę wolnego. Jeśli odpadną z rozgrywek, to w tym czasie będą pakować bagaże przed powrotem do domów.

Pozostało 91% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką