Portugalczycy myśleli o pieniądzach

Wszystko przez Chelsea Londyn i Real Madryt. Gdyby kluby nie zawracały w głowach dwóm najważniejszym ludziom w reprezentacji, Portugalia grałaby o złoto.

Aktualizacja: 22.06.2008 18:26 Publikacja: 22.06.2008 18:22

Luiz Felipe Scolari

Luiz Felipe Scolari

Foto: AFP

Gilberto Madail, prezydent portugalskiej federacji, nie ma najmniejszych wątpliwości. Nie miał ich już wtedy, gdy zapłakany siedział w hotelu w szwajcarskim Neuchatel, a media huczały o tym, że Luiz Felipe Scolari po zakończeniu mistrzostw Europy przenosi się do Chelsea Londyn. Madail przestał wtedy wierzyć w sukces swojej drużyny, wiedział, że informacja o odejściu Scolariego będzie miała zły wpływ na drużynę.

Brazylijczyk jeszcze kilka tygodni przed turniejem stanowczo zdementował informację jakoby od nowego sezonu miałby pracować z Manchesterem City. Stwierdził wtedy, że jest bardzo zadowolony z pracy z reprezentacją Portugalii i najchętniej prowadziłby ją także po turnieju. Chelsea informację o jego zatrudnieniu podała dziesięć dni przed ćwierćfinałowym meczem z Niemcami. Po porażce, Madail oficjalnie oskarżył klub o brudną grę. - Kierownictwo klubu z Londynu wybrało najgorszy moment, nikt tego nie uzgadniał ani z portugalską federacją, ani z samym trenerem - stwierdził.

Madail samym faktem, że Scolari odchodzi do Chelsea nie był zaskoczony, bo trener poinformował go o swojej decyzji tuż przed turniejem. Nikt nie był w stanie zatrzymać go w Lizbonie, bo konkurencji finansowej z Romanem Abramowiczem wygrać przecież nie można. Scolari zarabiał będzie rocznie 5 i pół miliona euro, blisko trzy raz więcej, niż w Portugalii. - Luiz był z nami szczęśliwy, a my cieszyliśmy się, że mamy takiego trenera. Kiedy jednak zaczął myśleć o pieniądzach, nie byliśmy w stanie nic zrobić - mówi Madail.

Chelsea wydała specjalne oświadczenie. O terminie podania do wiadomości umowy ze Scolarim podobno wiedział i sam trener, i Madail. A oskarżenia prezydenta federacji to nic innego, jak sztuczne wywoływanie konfliktu i zrzucanie winy za kiepski rezultat na mistrzostwach Europy.

Portugalska prasa i większość kibiców do trenera pretensji większych nie ma. - Co innego z Cristiano Ronaldo, który głośno mówił, że w tym roku chce wywalczyć Złotą Piłkę, tymczasem w najważniejszym turnieju zamiast na prowadzeniu reprezentacji, skoncentrował się na rozmowach z Realem Madryt. Jego zachowania dość mieli nawet koledzy z drużyny - mówi Carlos Vega ze sportowego dziennika „A Bola”.

O Ronaldo głośno było w Szwajcarii zanim jeszcze dotknął piłkę. Po pięciu latach gry w Manchesterze United powiedział, że ma dość i chciałby zmienić klub na większy. Wiele ich nie ma, jasne więc było, że jest dużo prawdy w plotkach o jego przenosinach do Realu Madryt. Hiszpanie złożyli oficjalną ofertę. 45 milionów euro plus wyceniany na 20 milionów Wesley Sneijder. Problemy pojawiły się od razu - Alex Ferguson powiedział, że piłkarz nie jest na sprzedaż, Sneijder o tym, że miałby przenieść się do Manchesteru dowiedział się z gazet i bardzo zdenerwował na trenera Fabio Capello.

Pat trwał kilkanaście dni. Teraz Ronaldo stawia wszystko na jedną kartę - zapowiedział, że w poniedziałek wyda specjalne oświadczenie, w którym domagał się będzie od Manchesteru zgody na transfer w ramach wdzięczności, jaką klub powinien mu okazać za pięć lat poświęceń i fantastycznej gry. - Rozmawiałem na ten temat ze Scolarim. Powiedział mi, że Real jest przejeżdżającym pociągiem, do którego muszę wskoczyć, jeśli chcę się dalej rozwijać. Każdego dnia marzę o tym, żeby zostać najlepszym piłkarzem na świecie, myślę, że w klubie z Madrytu będzie mi łatwiej to osiągnąć - powiedział.

Piłkarze Manchesteru w piątek wieczorem zbombardowali Ronaldo smsami, prosząc, żeby został w Anglii. Inaczej zareagował Ferguson, od którego zawodnik, usprawiedliwiając się tym, że jest w trakcie ważnego turnieju - nie odbierał telefonów. Trener United zapewnił, że dopóki on rządzi w klubie z Old Trafford, nie wyda zgody na transfer, a podpowiedzi Scolariego uznał za nieczyste zagranie. Chelsea łatwiej będzie zdobyć mistrzostwo Anglii, kiedy rywalizować będzie z Manchesterem bez Ronaldo w składzie. Bez Ronaldo, który po raz kolejny zawiódł w meczach o najwyższą stawkę. Portugalczycy piszą, że oblał maturę. Anglicy, że do matury nawet nie powinien zostać dopuszczony.

Gilberto Madail, prezydent portugalskiej federacji, nie ma najmniejszych wątpliwości. Nie miał ich już wtedy, gdy zapłakany siedział w hotelu w szwajcarskim Neuchatel, a media huczały o tym, że Luiz Felipe Scolari po zakończeniu mistrzostw Europy przenosi się do Chelsea Londyn. Madail przestał wtedy wierzyć w sukces swojej drużyny, wiedział, że informacja o odejściu Scolariego będzie miała zły wpływ na drużynę.

Brazylijczyk jeszcze kilka tygodni przed turniejem stanowczo zdementował informację jakoby od nowego sezonu miałby pracować z Manchesterem City. Stwierdził wtedy, że jest bardzo zadowolony z pracy z reprezentacją Portugalii i najchętniej prowadziłby ją także po turnieju. Chelsea informację o jego zatrudnieniu podała dziesięć dni przed ćwierćfinałowym meczem z Niemcami. Po porażce, Madail oficjalnie oskarżył klub o brudną grę. - Kierownictwo klubu z Londynu wybrało najgorszy moment, nikt tego nie uzgadniał ani z portugalską federacją, ani z samym trenerem - stwierdził.

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?