Każdy najmniejszy punkt

W najbliższą sobotę 12 września o godzinie 13:00 na stadionie Gdańskiego Ośrodka Kultury Fizycznej przy ulicy Grunwaldzkiej 244 w Gdańsku rozpocznie się spotkanie Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego, w którym Pomorze Seahawks podejmą AZS Silesia Miners.

Publikacja: 09.09.2009 12:32

Sytuacja w tabeli pierwszej ligi przed nadchodzącą kolejką jest niezwykle wyrównana. Na górze The Crew Wrocław, którzy zapewnili już sobie awans do półfinałów. Miners również przejdą do następnej rundy dzięki ogromnemu zapasowi małych punktów. Ale prawdziwy dreszczowiec zaczyna się za tą dwójką liderów. Pięć zespołów z takim samym bilansem trzech wygranych i trzech porażek będzie walczyć o ostatnie dwa miejsca w playoff.

Nadchodzące ostatnie dwie kolejki PLFA wyjaśnią wszystko. Seahawks wciąż zachowali szansę na dalszą grę. Jeszcze niedawno groziły im występy w barażach, ale zespół odrodził się w poprzednim tygodniu zwyciężając liderów – The Crew Wrocław. Teraz jednak przed nimi równie trudny rywal – Miners. Jeśli Pomorzanie chcą myśleć o półfinałach to muszą pokonać Górników i to jak największą różnicą punktów – ponieważ o końcowym układzie w tabeli na pewno zadecyduje każdy najmniejszy punkt zdobyty na boisku.

- [i]Teraz gdy już praktycznie zapewniliśmy sobie utrzymanie w pierwszej lidze i otworzyliśmy furtkę z możliwością gdy w play-off, to już naprawdę nie mamy nic do stracenia. Zamierzamy rzucić wszystko na jedną szale, zagrać najlepiej jak możemy mimo braków kadrowych i po prostu spróbować ten mecz wygrać i awansować. Tu nie ma kalkulacji. Albo kończy się sezon albo gramy dalej[/i] – zapowiada Maciej Cetnerowski trener Seahawks.

Dla Miners mecz z Pomorzanami to okazja na umocnienie swojej pozycji w tabeli i potwierdzenie rozgrywania półfinału na swoim obiekcie. Górnicy w tym roku przeżywają renesans. Zespół odzyskał wigor po niezbyt udanym poprzednim sezonie, kiedy to nie udało się wywalczyć awansu do półfinałów. Co gorsza ekipa ze Śląska skończyła edycje 2008 na zaledwie 6 pozycji. Teraz jest zupełnie inaczej – Miners grają znakomicie. Rozgrywający Górników - Bartłomiej Jaguszewski wraz z ekipą z meczu na mecz prezentują coraz lepszy i dojrzalszy futbol.

- [i]Na pewno chcemy wygrać, żeby utrzymać półfinał domowy. W naszej taktyce nie zmieniamy tego, co dobrze funkcjonuje, więc nie szykujemy specjalnych nowości na mecz z Seahawks. Zwiększyliśmy jedynie czas treningów formacji specjalnych[/i] – komentuje Mateusz Łukaszek, dyrektor do spraw sportowych w drużynie Miners.

Obie drużyny zdają sobie sprawę z powagi sytuacji w pierwszej lidze oraz z wartości każdego przyłożenia. Gwarantuje to niezwykłe emocje i futbol na wysokim poziomie. - [i]W tym roku gorzej idzie nam na wyjazdach, ale nie odczuwamy specjalnego dyskomfortu z powodu rozgrywania spotkania jako goście. Jak zwykle najwierniejsi kibice jadą z nami, więc atmosfera będzie znacznie milsza a doping na boisku odczuwalny. Spodziewamy się po Seahawks, że nie będą łatwym przeciwnikiem. Tym bardziej po tym jak pokazali, że mogą pokonać The Crew[/i] – mówi Łukaszek.

- [i]Miners nie da się oceniać inaczej niż jako solidną i zgraną drużynę. Do tego jest dobrze prowadzona a w składzie pełno fantastycznych zawodników, których znam z kadry narodowej. To bardzo trudny rywal, bo wiem, że mimo zapewnionego miejsca w play-off nie będą stosować żadnych kalkulacji i nie przyjadą do Gdańska na wycieczkę krajoznawczą. Zwycięstwo nad Miners w tym roku to nie będzie dla nas kolejny krok a duży sukces[/i] – odpowiada Cetnerowski.

Który z panów będzie miał więcej powodów do radości – przekonamy się po zakończonym spotkaniu Seahawks – Miners.

Sytuacja w tabeli pierwszej ligi przed nadchodzącą kolejką jest niezwykle wyrównana. Na górze The Crew Wrocław, którzy zapewnili już sobie awans do półfinałów. Miners również przejdą do następnej rundy dzięki ogromnemu zapasowi małych punktów. Ale prawdziwy dreszczowiec zaczyna się za tą dwójką liderów. Pięć zespołów z takim samym bilansem trzech wygranych i trzech porażek będzie walczyć o ostatnie dwa miejsca w playoff.

Pozostało 87% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?