W drużynie Holandii dwie Chinki i Rosjanka, w polskiej obok Natalii Partyki też Chinki, Li Qian i Xu Jie. W takim składzie obie drużyny przystąpiły do finałowego meczu w Stuttgarcie. Nikogo to nie dziwi, każdy kraj ma lub miał naturalizowanego Chińczyka lub Chinkę, a jeśli jeszcze nie dał im paszportu, to w najbliższym czasie da, bo skośnoocy mistrzowie ping-ponga wciąż są najlepsi w tym fachu. Przewaga nad resztą szczególnie widoczna jest w tenisie stołowym pań.
Zbigniew Nęcek, trener zespołu, który zdobył srebrny medal (pierwszy drużynowy dla Polski w kobiecym ping-pongu), powiedział w rozmowie z „Rz“ tuż po finale, że marzył o miejscu w pierwszej czwórce. O srebrze i wyrównanej walce z Holenderkami nawet nie śnił. – Ale teraz wiem, że tylko my mogliśmy je pokonać. Li Qian zagrała fantastycznie, wygrywając z Li Jiao, która wcześniej chyba nigdy nie przegrała z defensorką. Holenderska Chinka, wyraźnie zaskoczona, że już w pierwszej grze zmierzy się z naszą najlepszą zawodniczką, nie była sobą. Prowadziliśmy w meczu finałowym 1:0 i nagle złoty medal był całkiem realny – mówi Nęcek, który 31 grudnia żegna się z reprezentacją. – Odchodzę na własne życzenie. Decyzję podjąłem przed wyjazdem na ME. Powiedzmy, że ze względów osobistych.
Zdaniem Nęcka decydujące dla losów finałowego meczu było trzecie spotkanie pomiędzy drugą z polskich Chinek Xu Jie i Rosjanką z holenderskim paszportem Eleną Timiną, wielokrotną medalistką mistrzostw Europy w barwach Rosji. Xu Jie chyba nie wytrzymała presji. Gdyby wygrała, to prawdopodobnie Polska zdobyłaby złoty medal. Przegrała w pięciu setach i wtedy było już jasne, że losy finału są przesądzone. Li Jiao jest zbyt dobra technicznie, by przegrać z Partyką. Szkoda, że Polka nie dała rady Li Jie w pierwszym pojedynku. Zaczęła dobrze, wygrała seta, ale później się pogubiła. – Natalka nie lubi grać z defensorkami, ale ostatnio pracowaliśmy ciężko, by to zmienić. I wydawało się, że będzie dobrze. Niestety stare demony wróciły. Szkoda, bo szansa na niewyobrażalny sukces była ogromna – mówił po finale Nęcek.
Mężczyźni walczyli w Stuttgarcie ambitnie, ale bez widocznego rezultatu. Zajęli 9. miejsce. Jutro rozpoczyna się turniej indywidualny.
[ramka][b] Finał:[/b] Polska – Holandia 1:3: Li Qian - Li Jiao 3:1(11:8, 11:8, 7:11, 11:7; N. Partyka - Li Jie 1:3 (11:6, 6:11, 7:11, 7:11); Xu Jie - E. Timina 2:3 (6:11, 11:6, 9:11, 11:5, 7:11); Partyka - Li Jiao 0:3 (8:11, 6:11, 1:11). Brązowe medale zdobyły Chorwacja i Czechy. [/ramka]