Reklama
Rozwiń
Reklama

Emocje do końca

W niedzielę zakończenie Vuelta a Espana, trzeciego w sezonie wyścigu zaliczanego do kolarskiego wielkiego szlema. Ostatnie etapy rozstrzygną, kto zostanie zwycięzcą jego 64. edycji

Publikacja: 17.09.2009 08:01

Emocje do końca

Foto: EPA

Zdaniem Hiszpana Alejandro Valverde z Caisse d’Epargne, który złotą koszulkę lidera założył 7 września po dziewiątym etapie do Xorret del Cati, wyścig miał się rozstrzygnąć już przed tygodniem. W miniony weekend kolarze pokonywali trudne górskie etapy. W Sierra Nevada (2520 m n.p.m.) kolarze przyjeżdżali na najwyżej położoną metę w tym wyścigu. Finisz kolejnego etapu na przełęczy Sierra de La Prandera (1840 m) też nie był łatwy. „La Prandera może przesądzić o końcowej kolejności. Potem zadaniem lidera będzie tylko kontrolowanie wyścigu w ostatnim tygodniu” – mówił Valverde.

Przepowiednia nie spełniła się w 100 procentach. Lider trzymał się w górach blisko czołówki, ale najgroźniejsi rywale także. W końcówce etapu do Sierra de La Prandera Valverde był nieustannie nękany ich atakami, ale ostatecznie do mety dojechał na piątej pozycji i zdołał powiększyć przewagę od czterech sekund do blisko pół minuty nad najgroźniejszymi przeciwnikami – Holendrem Robertem Gesinkiem, Australijczykiem Cadelem Evansem i Włochem Ivanem Basso. Przed ostatnim tygodniem przewaga lidera nad pięcioma najgroźniejszymi konkurentami wynosiła od 31 sekund (Gesink) do minuty i 41 sekund (Evans).

Pomagający Ivanowi Basso najlepszy polski kolarz Sylwester Szmyd zajmował w klasyfikacji generalnej 18. pozycję. Jego kolega z grupy Liquigas Maciej Bodnar – 147. Dla obydwu Polaków start w Vuelta a Espana jest także przygotowaniem do rozpoczynających się w następnym tygodniu szosowych mistrzostw świata w szwajcarskim Mendrisio. Selekcjoner kadry Piotr Wadecki powołał Szmyda do składu na wyścig indywidualny, Bodnar już w czwartek wystartuje w indywidualnej jeździe na czas.

Vuelta a Espana była w tym roku ciekawa z kilku względów. Pierwsze cztery etapy rozegrano daleko od Hiszpanii: w Holandii, Niemczech i Belgii. W wyścigu wystartował i miał być jednym z jego faworytów Kazach Aleksander Winokurow z grupy Astana, wracający do ścigania w zawodowym peletonie po dwuletniej dyskwalifikacji za doping. Już w połowie wyścigu nie wytrzymał jednak trudów górskiego etapu do Alto de Velefique i się wycofał.

Ostatnie etapy tegorocznego wyścigu wcale nie będą spacerkiem dla liderów, zwłaszcza że różnice między nimi nie są wielkie. W piątek jeszcze jedna szansa w górach na trasie z Avili do La Granja Real Fábrica de Cristales (m.in. 11,9-kilometrowy podjazd ze średnim przewyższeniem 6,3 procent), w sobotę 28-kilometrowa jazda na czas w Toledo, która wniesie ostateczne korekty do klasyfikacji. Dopiero w niedzielę niektórzy mogą odpoczywać, bo odcinek z Rivas Vaciamadrid do Madrytu z pętlami na ulicach stolicy jest krótki (110 km) i przeznaczony dla sprinterów.

Reklama
Reklama

[i]Vuelta a Espana | 16.00

eurosport | piątek, sobota

15.45 | eurosport | niedziela[/i]

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama