Finałowy konkurs Grand Prix nie zawiódł publiczności Hipodromu Sopot. Z grupy 51 amazonek i jeźdźców do decydującej rozgrywki awansowała szóstka, która przejechała parcours bezbłędnie. Był w niej jeden Polak Andrzej Głoskowski na Imequylu.
Pojechał po raz drugi znakomicie, nie stracił punktu, zmieścił się w limicie czasu, ale Emanuele Gaudiano na koniu Uppercut był o niespełna 2 sekundy szybszy i to zadecydowało, że odebrał puchar i czek na 13 800 franków szwajcarskich. Polak był drugi. Trzecie miejsce – także dla Włoch – zdobyła Lucia Vizzini na Quinta Roo.
Po trzech sukcesach indywidualnych w mniej ważnych konkursach drużyna Włoch wydawała się także głównym kandydatem do zwycięstwa w Pucharze Narodów, ale przegrała z solidnymi Niemcami. Po pierwszym nawrocie w walce o podium liczyli się także Polacy. Razem z Wielką Brytanią i Niemcami mieli po 8 punktów karnych. Wyprzedzali drużynę włoską o punkt. Bezbłędnie pojechali Antoni Tomaszewski i Jarosław Skrzyczyński, Głoskowski miał dwie zrzutki.
Drugi przejazd zmienił wiele – Polacy stracili aż 20 punktów (Głoskowski 4, Tomaszewski 4, Skrzyczyński 12) i zostali wyprzedzeni przez Węgrów i Włochów, Niemcy mieli najlepszy wynik – 6 pkt karnych i pewnie wygrali. Na sukces drużynowy w CSIO Polska czeka od 1985 roku.
Polskie zwycięstwa jednak oglądano. W towarzyszących CSIO zawodom CDI-W w ujeżdżeniu największą gwiazdą była Katarzyna Milczarek, która na Florencji zwyciężyła najpierw w konkursie św. Jerzego, potem na Ekwadorze w dużej rudzie Grand Prix i w finale Grand Prix. Jej sukcesy wyceniono łącznie na 2150 euro. Obok dorosłych startowali także najmłodsi, rozegrano cztery ciekawe konkursy Polskiej Kadry Dzieci.