Wraca optymizm

Trzej Polacy mają jeszcze medalowe szanse, coraz bliżej medalu są 21-letni Konrad Czerniak i dwa lata od niego młodszy Radosław Kawęcki

Publikacja: 14.08.2010 03:26

Konrad Czerniak ma 21 lat, prawie dwa metry wzrostu i talent, który pozwoli mu wygrywać z najlepszym

Konrad Czerniak ma 21 lat, prawie dwa metry wzrostu i talent, który pozwoli mu wygrywać z najlepszymi na świecie / fot: ATTILA Kisbenedek

Foto: AFP

Ostatnie dwa dni mistrzostw Europy w Budapeszcie mogą być miłe dla polskiego pływania głównie za sprawą 21-letniego Czerniaka i dwa lata młodszego Kawęckiego.

W sobotę Czerniak popłynie w finale 100 m motylkiem razem z Korzeniowskim, a dzień później prawdopodobnie na 50 m kraulem, jeśli przebrnie przez sobotnie kwalifikacje i półfinały. Nie będzie to wcale łatwe, bo jak mówił „Rz” jego trener Bartosz Kizierowski, z którym szlifował formę w Madrycie, finał setki motylkiem od półfinału kraulem dzieli zaledwie kilkanaście minut, więc wszystko może się zdarzyć.

Eliminacje na 100 m motylkiem potwierdziły, że Czerniak jest szybki. Do półfinałów awansował z pierwszym czasem (52.10), a Korzeniowski z czwartym (52,84), bijąc rekord życiowy. Wieczorne półfinały zaostrzyły apetyty jeszcze bardziej. Najpierw starszy, bardziej doświadczony Korzeniowski pokazał pazur i raz jeszcze poprawił życiówkę wynikiem 52.32, który dał mu w pierwszym wyścigu drugie miejsce, za faworytem, Rosjaninem Jewgienijem Korotyszkinem (52.10).

Później był drugi półfinał i znów emocji nie brakowało. Po 50 metrach Czerniak był trzeci, ale w drugiej części dystansu nacisnął na gaz, poprawił wynik z eliminacji (52.09) i przegrał tylko z rewelacyjnym Holendrem Joerim Verlindenem (51.96), który prowadził od startu do mety i pobił rekord swego kraju.

[wyimek]Jest mistrz Paweł Korzeniowski, na gwiazdę wyrasta Konrad Czerniak, wielkie możliwości ma Radosław Kawęcki[/wyimek]

Wszystko wskazuje, że walka o złoty medal rozegra się pomiędzy Holendrem, Korotyszkinem i najmłodszym w tym gronie Czerniakiem. A kto wie, może jeszcze czymś zaskoczy nas i rywali Korzeniowski, który poprawia się ze startu na start.

Ale na tym polskie emocje się nie skończą, bo Kawęcki na 200 m stylem grzbietowym wszedł do finału z pierwszym czasem i to on będzie głównym kandydatem do zwycięstwa. Polak, siódmy grzbiecista ubiegłorocznych mistrzostw świata w Rzymie, nie pływał w tym sezonie zbyt szybko, więc sądzono, że w Budapeszcie będzie aktorem drugoplanowym.

Ale widać tacy zadziorni jak on wolą pierwszy plan. To, w jaki sposób ten chłopak wygrał pierwszy półfinał, zaciągając przy tym ręczny hamulec na ostatnich metrach, musi budzić szacunek. Kawęcki jest niższy i szczuplejszy od większości rywali, ale nikt tak jak on nie pływa pod wodą. I to jest właśnie jego klucz do wygrywania.

W piątek wszyscy czekali na finał 100 m kraulem mężczyzn. Szkoda, że w eliminacjach nie pływał Czerniak, ale nie był w stanie pogodzić tego z innym startami. Polak miałby szansę znaleźć się w ósemce najlepszych, ale medaliści pływają za szybko. Wygrał mistrz olimpijski z Pekinu Francuz Alain Bernard, który wyprzedził o włos Rosjanina Jewgienija Łagunowa.

Cztery lata temu kończyliśmy mistrzostwa Europy w Budapeszcie w atmosferze euforii z ośmioma medalami, w tym pięcioma złotymi. Wydawało się, że dwa lata później na igrzyskach w Pekinie zawojujemy świat, a wracaliśmy z Chin bez medalu.

Teraz wynik będzie skromniejszy niż na mistrzostwach.

Europy przed czterema laty, ale kilka optymistycznych słów można napisać już teraz. Jest mistrz Korzeniowski, na gwiazdę wyrasta Czerniak, wielkie możliwości ma Kawęcki, jeszcze przypomni o sobie były mistrz świata Mateusz Sawrymowicz, kto wie, może też Przemysław Stańczyk, którego rekord Polski na 800 m stylem dowolnym jest lepszy od wyniku, który uzyskał w Budapeszcie złoty medalista Francuz Sebastien Rouault.

O tym, jak wyglądają nasze szanse w Londynie, więcej będzie można powiedzieć po przyszłorocznych mistrzostwach świata w Szanghaju.

[ramka][srodtytul]MĘŻCZYŹNI [/srodtytul]

[ul][li] [b]400 m st. dow.:[/b] 1. Y. Agnel (Francja) 3.46,17; 2. P. Biedermann (Niemcy) 3.46,30; 3. G. Kis (Węgry) 3.48,14. [/ul]

[ul][li] [b]4x100 m st. dow.:[/b] 1. Rosja 3.12,46; 2. Francja 3.13,29; 3. Szwecja 3.1,07. [/ul]

[srodtytul]KOBIETY[/srodtytul]

[ul][li] [b]400 m st. zm.[/b]: 1. H. Miley (W. Brytania) 4.33,09; 2. K. Hosszu (Węgry) 4.36,43; 3. Z. Jakabos (Węgry) 4.37,92. [/ul]

[ul][li] [b]4x100 m st. dow.:[/b] 1. Niemcy 3.37,72; 2. W. Brytania 3.38,57; 3. Szwecja 3.38,81. [/ul] [/ramka]

[ramka][srodtytul]KLASYFIKACJA MEDALOWA[/srodtytul]

1. Francja 5 7 2 14

2. W. Brytania 5 5 4 14

3. Węgry 4 3 4 11

4. Rosja 3 2 1 6

5. Niemcy 3 2 1 6

6. Dania 1 2 0 3

7. Szwecja 1 1 4 6

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium