Mainz - Borussia Dortmund, czyli młodość w cenie

W Niemczech lider Mainz gra z wiceliderem Borussią Dortmund. We Włoszech Milan podejmuje Juventus, w Hiszpanii Barcelona zmierzy się z Sevillą

Aktualizacja: 29.10.2010 23:29 Publikacja: 29.10.2010 22:56

Moguncja od tygodnia znów jest stolicą niemieckiego futbolu. Drużyna Thomasa Tuchela wykorzystała potknięcie Borussii (remis 1:1 z Hoffenheim uratowany w doliczonym czasie), wygrała 1:0 z Bayerem Leverkusen i wróciła na pierwsze miejsce w tabeli.

Niedzielny mecz, transmitowany do 185 krajów na całym świecie, będzie zderzeniem zespołów budowanych w podobny sposób. Opierających swoją siłę na młodych zawodnikach, o których jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie słyszał. Klubów wierzących, że praca u podstaw nie musi być tylko pustym hasłem i może dawać więcej satysfakcji, niż wydawanie milionów na gwiazdy.

Trener Borussii Juergen Klopp doskonale zna najbliższych rywali. Wprowadził ich po raz pierwszy do Bundesligi i na europejskie salony (Puchar UEFA w sezonie 2005/2006), spędził w Moguncji w sumie osiem lat, ale w niedzielę sentymenty odłoży na bok. - Chcę wygrać - zapowiada. Zwycięstwo pozwoli zapomnieć o ostatniej wpadce w Pucharze Niemiec z trzecioligowym Kickers Offenbach w serii rzutów karnych (jedenastek nie wykorzystali Lucas Barrios i Robert Lewandowski).

W Gelsenkirchen słabe wyniki odreagowują na imprezach. Remis w lidze z Eintrachtem siedmiu zawodników - w tym Klaas-Jan Huntelaar, Jermaine Jones i kapitan Manuel Neuer - świętowało do białego rana. A to wszystko u Feliksa Magatha, trenera znanego z żelaznej dyscypliny. Dwa dni po zabawie piłkarze męczyli się w Pucharze Niemiec z inną drużyną z Frankfurtu - drugoligowym FSV (1:0). W sobotę czeka ich jeszcze trudniejsze zadanie: spotkanie z Bayerem Leverkusen.

W Anglii trwa pościg za Chelsea (zmierzy się na wyjeździe z Blackburn Rovers). Peleton z Arsenalem, Manchesterem City i Manchesterem United na czele (wszyscy tracą po pięć punktów) liczy na zadyszkę lidera z Londynu.

Łukasz Fabiański, który świetnymi interwencjami zaskarbił sobie w końcu sympatię angielskich mediów, w sobotę wiele pracy mieć nie powinien. Arsenal gra z zamykającym tabelę West Hamem. City bez Carlosa Teveza (dostał wolne od trenera i pojechał do rodziny w Buenos Aires; wszystko wskazuje, że nie wystąpi też w czwartek w rewanżowym meczu grupowym Ligi Europejskiej z Lechem) jedzie do Wolverhampton. United, jedyny w Premiership zespół bez porażki (cztery zwycięstwa, pięć remisów) - nadal bez wypoczywającego w Dubaju Wayne’a Rooneya - podejmuje Tottenham. Jednego z ulubionych przeciwników. Nie przegrał z nim od dziewięciu lat, a na Old Trafford od grudnia 1989 roku.

Prowadzące we Włoszech Lazio w niedzielne południe gra w Palermo. Większe emocje czekają jednak kibiców w sobotni wieczór, gdy na scenę w Mediolanie wyjdą piłkarze Milanu i Juventusu. Ci drudzy osłabieni. Bez trzech tenorów: Milosa Krasicia, zdyskwalifikowanego na dwa spotkania za próbę wymuszenia rzutu karnego w spotkaniu z Bologną (0:0), oraz kontuzjowanych Amauriego i Vincenzo Iaquinty. Partnerem Fabio Quagliarelli w ataku będzie Alessandro Del Piero, który potrzebuje jednej bramki, by zostać najskuteczniejszym strzelcem Juventusu w Serie A (teraz ma 178 goli, tyle samo co Giampiero Boniperti).

Hiszpania czeka na starcie Barcelony (wracają kontuzjowani Xavi i Gabriel Milito) z Sevillą (urazy wykluczyły Andresa Palopa i Jesusa Navasa). Niepokonany Real wybiera się do Alicante. Hercules zajmuje dopiero 13. miejsce, ale lubi sprawiać niespodzianki. W tym sezonie naruszył już potęgę Barcelony i Sevilli. Dwie najlepsze drużyny sprawdzą się w sobotę we Francji: mistrzowie z Marsylii podejmują lidera z Rennes. Selekcjoner reprezentacji Laurent Blanc zaproponował, by zmniejszyć ligę z 20 do 18 zespołów, bo zawodnicy są przemęczeni.

[ramka][b]Najciekawsze mecze weekendu [/b]

[b]Sobota [/b]

Arsenal – West Ham (15.55, Canal+ Sport 2)

Manchester United – Tottenham (18.25, Canal+ Sport)

Schalke – Bayer Leverkusen (18.30, Eurosport 2)

Hercules Alicante – Real Madryt (19.55, Canal+ Gol)

Milan – Juventus (20.40, Canal+ Sport 2)

Olympique Marsylia – Rennes (20.55, Orange sport info)

Barcelona – Sevilla (21.55, Canal+ Sport)

[b]Niedziela [/b]

Palermo – Lazio (12.25, Canal+ Sport)

Mainz – Borussia Dortmund (15.30, Eurosport 2)

Hoffenheim – Hanower (17.30, Eurosport 2) [/ramka]

Moguncja od tygodnia znów jest stolicą niemieckiego futbolu. Drużyna Thomasa Tuchela wykorzystała potknięcie Borussii (remis 1:1 z Hoffenheim uratowany w doliczonym czasie), wygrała 1:0 z Bayerem Leverkusen i wróciła na pierwsze miejsce w tabeli.

Niedzielny mecz, transmitowany do 185 krajów na całym świecie, będzie zderzeniem zespołów budowanych w podobny sposób. Opierających swoją siłę na młodych zawodnikach, o których jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie słyszał. Klubów wierzących, że praca u podstaw nie musi być tylko pustym hasłem i może dawać więcej satysfakcji, niż wydawanie milionów na gwiazdy.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie