Formuła 1: przed Grand Prix Hiszpanii

W najbliższy weekend na torze pod Barceloną kolejne widowisko z cyklu „kto dogoni Red Bulla?” Mistrzowski zespół jest na fali, a broniący tytułu Sebastian Vettel wygrał trzy z czterech tegorocznych wyścigów

Aktualizacja: 19.05.2011 19:57 Publikacja: 19.05.2011 19:48

Tor Catalunya

Tor Catalunya

Foto: AFP

Choć sezon dopiero nabiera tempa, wydaje się, iż to ostatni dzwonek na zagrożenie młodemu Niemcowi. Vettel ma już 34 punkty przewagi nad drugim w klasyfikacji Lewisem Hamiltonem i wcale nie zamierza zwalniać.

To już nie jest nieopierzony młodziak, który w dwóch poprzednich latach trwonił punkty wskutek własnych błędów. Zdobyty w ostatnim wyścigu zeszłego sezonu mistrzowski tytuł dał mu pewność siebie, która w połączeniu z wreszcie niezawodnym i wciąż piekielnie szybkim samochodem Red Bulla jest zabójczą dla konkurencji bronią. – Szybko się uczy i rzadko popełnia ten sam błąd dwa razy – chwali Vettela konstruktor najlepszego auta w stawce, Adrian Newey. – W tej chwili jest nie do zatrzymania.

Hiszpańscy kibice, którzy już w czwartek tłumnie odwiedzili tor Catalunya, aby obserwować przygotowania do weekendu, mają jednak nadzieję, że Niemiec zostanie wreszcie zatrzymany, i to przez ich ulubieńca. Przed dwoma tygodniami Fernando Alonso po raz pierwszy w tym sezonie stanął na podium. Co prawda przegrał z obydwoma kierowcami Red Bulla, ale przynajmniej z Markiem Webberem toczył wyrównaną walkę. Nowe elementy w samochodzie Ferrari zdały egzamin, a Hiszpan najwyraźniej uwierzył w możliwości zespołu i doszedł do wniosku, że średnio udany początek sezonu był chwilową wpadką przy pracy. Wczoraj zespół ogłosił, że kontrakt z byłym mistrzem świata, obowiązujący do końca sezonu 2012, został przedłużony o cztery lata.

– Jako kierowca nie wyobrażam sobie lepszego miejsca do ścigania – powiedział Alonso. – W najgorszych dla Ferrari latach kończysz mistrzostwa na drugim albo trzecim miejscu. Mam szczęście, że przyszedłem tutaj w zeszłym roku. To dla mnie wielki przywilej.

Włoski zespół musi się jednak jeszcze trochę napracować, aby udowodnić prawdziwość słów o drugim czy trzecim miejscu nawet w słabszym sezonie. Na razie Hiszpan jest w mistrzostwach piąty i jeśli w Barcelonie Scuderia nie poprawi swojej formy w kwalifikacjach (w czterech dotychczasowych Grand Prix Alonso zawsze startował z piątego pola), to czołówka – zwłaszcza Vettel – może uciec jeszcze bardziej.

Niemiec jest w komfortowej sytuacji, bo jego najgorszym wynikiem w tym roku pozostaje drugie miejsce z Chin. Tymczasem rywale odbierają sobie punkty i nie są w stanie wywrzeć wystarczającej presji na liderze. Ferrari prezentuje dobre tempo wyścigowe, ale w czasówkach zawodzi. Odwrotnie Mercedes, a McLaren po świetnym występie w Szanghaju zaliczył słabsze zawody w Turcji. Ekipa Lewisa Hamiltona i Jensona Buttona przywiozła do Hiszpanii poważny pakiet poprawek, które miały być gotowe już na poprzednią rundę, ale z powodu obaw o niezawodność ich debiut odroczono. Jednak nawet i to może nie wystarczyć. Tor Catalunya premiuje samochody o doskonałej aerodynamice, a pod tym względem konstrukcja Red Bulla jest po prostu najlepsza.

W Barcelonie trudno liczyć na przełamanie dominacji Vettela, ale można mieć nadzieję na zakończenie katalońskiej tradycji śmiertelnie nudnych wyścigów. Tegoroczne opony Pirelli zostały jednogłośnie uznane przez światek F1 za najpoważniejszy krok w kierunku uatrakcyjnienia zmagań na torze, a najdłuższa jak dotąd strefa korzystania z ruchomego tylnego skrzydła (830 metrów na głównej prostej Circuit de Catalunya) być może sprawi, że w niedzielne popołudnie kierowcy uradują kibiców efektowną walką i wyprzedzaniem.

—Mikołaj Sokół z Barcelony

Choć sezon dopiero nabiera tempa, wydaje się, iż to ostatni dzwonek na zagrożenie młodemu Niemcowi. Vettel ma już 34 punkty przewagi nad drugim w klasyfikacji Lewisem Hamiltonem i wcale nie zamierza zwalniać.

To już nie jest nieopierzony młodziak, który w dwóch poprzednich latach trwonił punkty wskutek własnych błędów. Zdobyty w ostatnim wyścigu zeszłego sezonu mistrzowski tytuł dał mu pewność siebie, która w połączeniu z wreszcie niezawodnym i wciąż piekielnie szybkim samochodem Red Bulla jest zabójczą dla konkurencji bronią. – Szybko się uczy i rzadko popełnia ten sam błąd dwa razy – chwali Vettela konstruktor najlepszego auta w stawce, Adrian Newey. – W tej chwili jest nie do zatrzymania.

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?