Miała być wielka konferencja z udziałem obu pięściarzy, taka jak w maju we Wrocławiu i Dreźnie, skończyło się na spotkaniu w siedzibie HBO na 14 - piętrze wieżowca.
Obaj pięściarze najpierw nagrali krótkie zapowiedzi walki, którą stoczą 10 września w Polsce. Wszystko zaczęło się z dużym opóźnieniem, a starszy z braci Kliczko, mistrz świata organizacji WBO w wadze ciężkiej, nie ukrywał zdenerwowania. Witalij zjawił się w Nowym Jorku w towarzystwie swojego menedżera Bernda Boente i Toma Loefflera, dyrektora grupy promocyjnej K2 Promotions.
W miniony piątek w Kijowie odbył się pogrzeb ojca braci Kliczków, Władymira Radionowicza, który zmarł kilka dni wcześniej po długiej i ciężkiej chorobie. Między innymi dlatego telewizja HBO odstąpiła od poprzedniego planu, by nagrać z udziałem starszego Kliczki i Adamka program prowadzony przez Maxa Kellermana „Face Off". Poprzedni w którym udział wzięli David Haye i młodszy z braci, Władymir cieszył się dużym zainteresowaniem.
To tylko świadczy o tym, że HBO znów chce pokazywać walki ukraińskich braci. A przecież jeszcze nie tak dawno szef redakcji sportowej tej stacji, Ross Greenburg twierdził, że Kliczkowie są nudni i amerykańska telewizja nie będzie zabiegać o ich względy. Dziś Greenburga już nie ma, został zwolniony, a Kliczkowie znów stali się gorącym towarem na amerykańskim rynku telewizyjnym. HBO pokazało już walkę Władymira z Davidem Haye'em. Teraz czas na pojedynek starszego Witalija z mieszkającym w New Jersey Adamkiem, którego „The Ring" klasyfikuje na trzecim miejscu w rankingu wagi ciężkiej, tuż za braćmi.
HBO pokaże starcie Polaka z Witalijem dwukrotnie, najpierw na żywo, później w godzinach największej oglądalności, podczas gali z Atlantic City, na której walczyć będzie Kubańczyk Yuriorkis Gamboa z Meksykaninem Danielem Ponce De Leonem.