Reklama
Rozwiń
Reklama

Kliczko – Adamek: bez złej krwi

Pierwsze spotkanie we Wrocławiu obaj pięściarze mają już za sobą – wczoraj podczas konferencji prasowej. Walka w sobotę

Publikacja: 06.09.2011 02:03

Witalij Kliczko i Tomasz Adamek

Witalij Kliczko i Tomasz Adamek

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

– To Witalij Kliczko powinien się bać, że straci pas. Ja nie mam nic do stracenia – powtarza Tomasz Adamek, który przyleciał do Polski z USA w czwartek. Kilka dni był w rodzinnych Gilowicach, by w niedzielę stawić się we Wrocławiu razem z trenerem Rogerem Bloodworthem. Tego samego dnia w hotelu Radisson zameldował się starszy z braci Kliczków.

Na razie obaj pięściarze zmierzyli się wzrokiem podczas pierwszej konferencji prasowej poprzedzającej  pojedynek. Pierwszy odwrócił się Polak, ale on zawsze powtarza, że walczy tylko w ringu. Nie interesuje go wojna na słowa, nie zamierza też nikogo zabijać wzrokiem. Witalijowi podał rękę, ten ją uścisnął i gołym okiem widać, że nie ma między nimi złej krwi.

40-letni Kliczko na każdym kroku podkreśla, że wybór Adamka na rywala nie jest przypadkowy. – To znakomity pięściarz, mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych. Daje gwarancję wspaniałego widowiska.

Ukrainiec nie dopuszcza jednak  myśli o przegranej.

– Jestem większy i silniejszy, Adamek zrozumie to w sobotę – te słowa Kliczko powtarzał już na poprzednich konferencjach, we Wrocławiu, w Dreźnie, w Nowym Jorku  i na zgrupowaniu w austriackim Going.

Reklama
Reklama

To dla niego ważny pojedynek, dający szansę wielkiego powrotu na amerykański rynek. Ostatnią walką Kliczków w telewizji HBO było starcie Witalija z Chrisem Arreolą dwa lata temu. Teraz Amerykanie zobaczą transmisję z Wrocławia, a później powtórkę. To  HBO naciskało na starszego Kliczkę, by walczył z Adamkiem. Zdaniem specjalistów z tej stacji to jedyny pięściarz zdolny stawić mu czoło.

Polak mówi, że jest gotowy na ciężki pojedynek i zdobycie pasa mistrzowskiego.

– Był czas na przygotowania, teraz przyszedł czas walki. Nie ma co czekać, jeśli mam być mistrzem, będę nim teraz – powiedział Adamek.

– To Witalij Kliczko powinien się bać, że straci pas. Ja nie mam nic do stracenia – powtarza Tomasz Adamek, który przyleciał do Polski z USA w czwartek. Kilka dni był w rodzinnych Gilowicach, by w niedzielę stawić się we Wrocławiu razem z trenerem Rogerem Bloodworthem. Tego samego dnia w hotelu Radisson zameldował się starszy z braci Kliczków.

Na razie obaj pięściarze zmierzyli się wzrokiem podczas pierwszej konferencji prasowej poprzedzającej  pojedynek. Pierwszy odwrócił się Polak, ale on zawsze powtarza, że walczy tylko w ringu. Nie interesuje go wojna na słowa, nie zamierza też nikogo zabijać wzrokiem. Witalijowi podał rękę, ten ją uścisnął i gołym okiem widać, że nie ma między nimi złej krwi.

Reklama
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama