Poddany za wcześnie

Rafał Jackiewicz przegrał w Sheffield z Anglikiem Kellem Brookiem i w najbliższej przyszłości nie będzie walczył o mistrzostwo świata. Pojedynek został przerwany przez sędziego ringowego w szóstej rundzie

Aktualizacja: 09.10.2011 14:30 Publikacja: 09.10.2011 14:24

Stawką w tym starciu był dodać pas interkontynentalny organizacji WBA w wadze półśredniej i prawo walki o mistrzostwo świata z Ukraińcem Wiaczesławem Senczenką. 34. letni Jackiewicz nie zrobił jednak nic z tego co obiecywał. Do momentu zatrzymania walki przegrał wszystkie rundy, pojedynek był od pierwszego gongu kontrolowany przez 25. letniego Brooka.

Anglik był faworytem, ale ci którzy pamiętali Jackiewicza z walk z Osei Bonsu, z Dejanem Zaveckiem czy Delvinem Rodriguezem liczyli, że w ringu zobaczymy zaciętą wojnę, której losy będą się ważyć do ostatniej chwili.

- Jadę, by go zbić, sponiewierać, bo wiem, że jak tego nie zrobię, to jemu dadzą zwycięstwo - przekonywał przez wylotem do Sheffield polski pięściarz.

Mówił też, że nie popełni takich błędów jak w przegranej walce z Zaveckiem o mistrzostwo świata, że wie jak należy walczyć z Brookiem. - Najpierw go wymęczę, a później pokażę, że niepotrzebnie myśli o podboju świata. Kell to jeszcze dzieciak, nigdy nie bił się z takim twardzielem jak ja - obiecywał Jackiewicz.

Słowa niestety nie dotrzymał. Od początku walczył asekuracyjnie ukryty za podwójną gardą. Brook trzymał go na dystans lewym prostym, kilka razy mocno trafił prawym. Polak sprawiał wrażenie sfrustrowanego tym co się dzieje, chwilami bezradnego. Miał świadomość, że porażka zamyka mu w drogę do wielkich walk i wielkich pieniędzy, ale nie robił nic, by otworzyć sobie raz jeszcze drzwi do wielkiego świata, tak jak to już kiedyś zrobił w swojej karierze.

Po pierwszej rundzie miał podbite prawe oko, po trzecim starciu pękniętą lewą powiekę. Po piątej trener Fiodor Łapin mówił: Dół Rafał, dół !. Więcej ciosów, bij na korpus. Kończysz lewym i zejście - radził Łapin.

Na niewiele się to jednak zdało. W szóstej rundzie Brook trafił mocnym prawym, ale nic nie wskazywało na to, że za chwilę walka się zakończy. Jackiewicz schował się za podwójną gardą więc kolejne prawe sierpy Anglika nie doszły celu. Ale widać Brytyjczyk Howard John Foster widział inaczej, bo ku rozpaczy Polaka zatrzymał ten pojedynek.

To pierwsza w karierze Jackiewicza przegrana przed czasem. Brook odniósł 25 zwycięstwo, dalej jest niepokonany i już myśli, by walczyć o mistrzostwo świata. Jeśli nie z Senczenką, czempionem WBA, to może z mistrzem IBF Amerykaninem Andre Berto. Dla niego świat stoi otworem, a dla Jackiewicza mocno się skurczył.

Stawką w tym starciu był dodać pas interkontynentalny organizacji WBA w wadze półśredniej i prawo walki o mistrzostwo świata z Ukraińcem Wiaczesławem Senczenką. 34. letni Jackiewicz nie zrobił jednak nic z tego co obiecywał. Do momentu zatrzymania walki przegrał wszystkie rundy, pojedynek był od pierwszego gongu kontrolowany przez 25. letniego Brooka.

Anglik był faworytem, ale ci którzy pamiętali Jackiewicza z walk z Osei Bonsu, z Dejanem Zaveckiem czy Delvinem Rodriguezem liczyli, że w ringu zobaczymy zaciętą wojnę, której losy będą się ważyć do ostatniej chwili.

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?