- Dla mnie to szansa na krótki wyjazd do Włoch i spotkanie z rodziną - mówi atakujący Jastrzębskiego Węgla Michał Łasko.
- Wielu z nas miałoby wreszcie okazję wylizać rany po Pucharze Świata. Wciąż czujemy w kościach 11 meczów, które tam rozegraliśmy - dodaje Zbigniew Bartman, przyjmujący tej drużyny. Bartman w reprezentacji Polski jest atakującym, tak samo jak Łasko w zespole włoskim.
Oprócz nich w Japonii grali też dwaj Amerykanie: rozgrywający Brian Thornton i środkowy Russel Holmes oraz kolega Bartmana, Michał Kubiak. Z Resovii udział w Pucharze Świata wzięli Piotr Nowakowski, Krzysztof Ignaczak oraz amerykański skrzydłowy Paul Lotman.
Dla Jastrzębskiego Węgla sobotnie spotkanie z Resovią nie będzie tylko meczem o punkty, ale też ostatnią szansą uniknięcia rundy eliminacyjnej w Pucharze Polski. Miejsce z urzędu w ćwierćfinałach mają tylko cztery czołowe zespoły PlusLigi, więc drużyna Bernardiego nie ma innego wyjścia - musi wygrać.
Szanse są wyrównane, atut własnego boiska też nie będzie miał większego znaczenia. W ostatniej kolejce nie pomógł on siatkarzom Zaksy Kędzierzyn-Koźle, którzy przegrali u siebie 2:3 z Jastrzębskim Węglem, prowadząc w setach 2:0. Kilka dni później polecieli do Trento i pokonali tam w Lidze Mistrzów miejscowy Volley, najlepszy na świecie.