Probierz nie wierzy w mistrzostwo

Michał Probierz, nowy trener Wisły Kraków, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" opowiada o ambicji, stylu i cudach, które się nie zdarzają

Publikacja: 09.03.2012 01:44

Michał Probierz w tym sezonie pracował już w Jagiellonii, ŁKS Łódź i Arisie Saloniki. Uchodzi za naj

Michał Probierz w tym sezonie pracował już w Jagiellonii, ŁKS Łódź i Arisie Saloniki. Uchodzi za najzdolniejszego trenera młodego pokolenia. Ma 40 lat

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rz: Podobno dopiero Wisła pana sprawdzi. Albo pan przepadnie, albo pójdzie dalej w górę.

Michał Probierz: Gdzie miałbym pójść w górę? Jaką lepszą drużynę mógłbym prowadzić? Wisła jest największym klubem w Polsce, dla trenera może to być rzeczywiście prawdziwym sprawdzianem. Pewnie moja kadencja uznana zostałaby za udaną, gdybym awansował do Ligi Mistrzów. Oczywiście bardzo  tego chcę, ale przejmuję zespół w takim momencie, że trzeba walczyć, by w ogóle były europejskie puchary.

Jagiellonia startowała do sezonu z dziesięcioma punktami ujemnymi za korupcję i udało się panu utrzymać ją w lidze. Wiśle do lidera też brakowało dziesięciu punktów.

Gdybym powiedział, że w tym sezonie walczę o mistrzostwo, byłbym hochsztaplerem. Musiałby zdarzyć się cud: my wygrywamy wszystkie mecze, rywale popełniają same błędy. Takie rzeczy się nie zdarzają.

W pierwszym meczu Wisła zagrała z dwoma napastnikami. Będzie więcej zmian?

Trudno jest mi oceniać drużynę po kilku dniach pracy. Na razie widzę tylko, że wszyscy są chętni do wysiłku. Oglądałem kilka wcześniejszych spotkań Wisły, wyciągnąłem wnioski, ale modyfikacje będę wprowadzał na bieżąco. Wszystko zależy od przeciwnika – z Lechią zadziałała taktyka z dwoma napastnikami, z Lechem może już się nie sprawdzić. Zależy mi, by moja Wisła miała swój styl, by można było ją rozpoznać po kilku zagraniach.

Szatnia Wisły jest podzielona? Są nasi i i obcokrajowcy? Lepiej i gorzej opłacani?

Nie zauważyłem. Pamiętajmy, że ta Wieża Babel zdobyła w poprzednim sezonie mistrzostwo i była blisko Ligi Mistrzów. Do plotek podchodzę spokojnie, wolę wszystko sprawdzić sam. Nie mam problemów – ani wychowawczych, ani językowych. Odprawy robię trochę po angielsku, trochę po polsku, trochę po niemiecku.

Będzie pan budował Wisłę polską czy zagraniczną?

Zwycięską.

W pana drużynach zawsze jest tylko jeden lider – pan. Czy w Wiśle są mocne charaktery?

U mnie lider jest tylko jeden – cała drużyna.

Przywróci pan do drużyny  Patryka Małeckiego?

Nie zajmuję się tym teraz, tylko meczem z Lechem.

W PZPN bardzo nie podoba się to, że prowadzi pan już czwarty klub w tym sezonie. To etyczne?

Prowadziłem jeszcze reprezentację polityków. W Jagiellonii pracowałem przez trzy lata, jak na polskie warunki to długo, z ŁKS odszedłem nagle, bo trafiła się okazja pracy za granicą. Z Arisu odszedłem, bo nie pracuję za darmo. Piłkarze Arisu w ostatnich dwóch miesiącach dwa razy strajkowali, teraz też nie grają. Ale nie żałuję żadnej swojej decyzji.

Długo w Wiśle będzie działał syndrom „nowej miotły"?

Rozmawiałem dziś z pięcioma dziennikarzami. Pierwszy mówił, że potrwa to dwa tygodnie, ostatni, że trzy miesiące. Nie mogę się nad tym zastanawiać. Przecież po dwóch dniach pracy nie mogłem oprzeć gry na wypracowanych schematach.

W ostatniej chwili zerwał pan rozmowy z Cracovią.

Nie pamiętam. Ale według mediów byłem już w Legii, Zagłębiu, Lechu. Najważniejsze, że nie przekręcają nazwiska. Przez dwa miesiące się trochę wyciszyłem, odpocząłem. O dobrym trenerze zawsze jest głośno, gdy przychodzi do klubu, później świadczą już o nim tylko wyniki.

—rozmawiał Michał Kołodziejczyk

Dziś o 20.30 Wisła Kraków gra z Lechem Poznań

Wisła w tabeli jest szósta, Lech – dziewiąty. W Krakowie zainteresowanie spotkaniem jest jednak olbrzymie. Michał Probierz poprowadzi gospodarzy w drugim meczu, w Lechu nowy trener dopiero zadebiutuje. Mariusz Rumak zastąpił Jose Mari Bakero, u którego był asystentem. Wcześniej pracował z drużyną Młodej Ekstraklasy Jagiellonii Białystok, gdy pierwszy zespół prowadził Probierz. – Michał sprowadził mnie do Jagiellonii. Przez rok pracowałem z nim w jednym klubie, nasze relacje były wyśmienite – mówił wczoraj Rumak. Probierz ostrzegał go na konferencji: – Mariusz musi zdawać sobie sprawę z presji, jaka ciąży na jego drużynie. To nie jest mecz z kategorii „takie sobie". Na pewno zapamięta swój debiut do końca życia. W Wiśle zabraknie chorego Cwetana Genkowa i kontuzjowanego Michała Czekaja. Nie wiadomo, czy do zdrowia wróci Maor Melikson. Z Lechem do Krakowa pojechali rekonwalescenci – Rafał Murawski i Grzegorz Wojtkowiak.

Rz: Podobno dopiero Wisła pana sprawdzi. Albo pan przepadnie, albo pójdzie dalej w górę.

Michał Probierz: Gdzie miałbym pójść w górę? Jaką lepszą drużynę mógłbym prowadzić? Wisła jest największym klubem w Polsce, dla trenera może to być rzeczywiście prawdziwym sprawdzianem. Pewnie moja kadencja uznana zostałaby za udaną, gdybym awansował do Ligi Mistrzów. Oczywiście bardzo  tego chcę, ale przejmuję zespół w takim momencie, że trzeba walczyć, by w ogóle były europejskie puchary.

Pozostało 88% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni