Tomasz Adamek zmierzy się w nocy z soboty na niedzielę z pochodzącym z Dominikany Nagy Aguilerą i obiecuje zwycięstwo
– Jestem o kilka kilogramów cięższy i mocniejszy – mówi Adamek, który wejdzie do ringu pierwszy raz od wrześniowej porażki we Wrocławiu z Witalijem Kliczką.
– Muszę pokonać Aguilerę, jeśli chcę osiągnąć cel, jakim jest kolejna walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej w przyszłym roku.
Informacje z obozu treningowego były pokrzepiające, Adamek podobno szybkości nie stracił, choć waży więcej. Ale po takiej porażce jak ta z Kliczką powroty bywają trudne.
Przeciwnik Polaka nie jest wybitnym pięściarzem, ale nie można go lekceważyć. Jest młody, głodny sukcesów, ma dobre warunki fizyczne (191 cm) i silny cios. Wygrał 17 walk, z tego 12 przed czasem, i sześć przegrał, Trzy lata temu skończył karierę byłego mistrza świata organizacji WBC w wadze ciężkiej Olega Maskajewa, co było sporą sensacją. Rosjanin trafiony kombinacją lewy, prawy sierpowy nie był w stanie kontynuować walki już w pierwszym starciu.