35-letni Mayweather, aktualny mistrz świata organizacji WBC w wadze półśredniej, jeszcze z nikim nie przegrał, choć kilka razy był bliski porażki. Ma na koncie 42 zwycięstwa (26 przed czasem), tytuły mistrzowskie w pięciu kategoriach wagowych, setki milionów dolarów zarobionych w ringu i zasądzony wyrok więzienia, który przyjdzie mu odsiedzieć po tym pojedynku.
Wielu fachowców twierdzi, że to właśnie on jest najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe, inni uważają, że na takie miano zasługuje Manny Pac-
quiao. Ale na razie na walkę Mayweathera z Filipińczykiem się nie zanosi, więc szansę dostają inni, też wybitni i zasłużeni.
Portorykańczyk Miguel Angel Cotto, supermistrz organizacji WBA w wadze junior średniej, bilans ma niewiele gorszy od Amerykanina, ale to niewiele czyni sporą różnicę. Cotto wygrał wprawdzie 37 walk, z czego 30 przed czasem, ale nie uniknął dwóch bolesnych porażek. Przed laty zmusił go do poddania Antonio Margarito, a później został rozbity przez Pacquiao. Meksykaninowi już się zrewanżował, wygrywając z nim przed czasem w swojej ostatniej walce, teraz ma okazję pokazać, że w wadze junior średniej jest silniejszy niż w niższych kategoriach.
MGM Grand to szczęśliwe miejsce dla Mayweathera, który wygrał tu kilka znaczących pojedynków. Floyd mieszka w Las Vegas, tu się czuje najlepiej, tu walczy i wygrywa. W ostatnich latach pokonał Oscara De La Hoyę, Ricky'ego Hattona, Juana Manuela Marqueza, Shane'a Mosleya i Victora Ortiza. W nocy z soboty na niedzielę (polskiego czasu) bił się będzie z Cotto o należący do Portorykańczyka pas superczempiona w wadze junior średniej i jak zapewnia, nie będzie to dla niego żaden problem.