Reklama
Rozwiń

Nie trzeba gasić pożaru

Polska – Argentyna 3:0 Nawet przez chwilę nie było wątpliwości

Aktualizacja: 03.08.2012 01:49 Publikacja: 03.08.2012 01:47

Nie trzeba gasić pożaru

Foto: ROL

Korespondencja z Londynu

Trener Andrea Anastasi przerywał swoje wypowiedzi krótkimi uśmiechami. Był rozluźniony, wyglądał na szczęśliwego, jakby chciał powiedzieć: „A nie mówiłem".

Po porażce 1:3 z Bułgarią zapewniał, że nie zmieni nic w swojej pracy z drużyną, i rzeczywiście nie zmienił. Siatkarze twierdzili, że nie było żadnej męskiej rozmowy. Rutyna: trening, koncentracja, odprawa, trening. Sztywne trzymanie się planu dało im pewność, że nie trzeba gasić pożaru.

Bezproblemowe zwycięstwo na pewno doda naszym siatkarzom pewności siebie

Anastasi nie zmienił rozgrywającego. Chociaż większość poprzedniego spotkania na boisku przebywał Paweł Zagumny, we wczorajszym meczu  trener postawił na żelazny skład – z Łukaszem Żygadłą. Tylko początek pierwszego seta był wyrównany, ale Polacy czekali na wolny pas, by włączyć kierunkowskaz i zacząć wyprzedzać.

Sygnał do natarcia dał Michał Ruciak dwoma asami. Później nasi siatkarze grali tak, jak potrafią najlepiej. 15 z 22 ataków Zbigniewa Bartmana było skutecznych. Wydawało się, że właśnie ten siatkarz najbardziej chciał wynagrodzić  kibicom wtorkową porażkę.

Był wściekły, od początku igrzysk widać w nim wielką energię. Po meczu przez strefę mieszaną przeszedł bez słowa, jakby uważał, że to, co pokazał na boisku, wystarczało za wszelki komentarz. 15 punktów zdobył też Bartosz Kurek, 9 – Michał Winiarski.

– Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Byliśmy skupieni i zmotywowani. Cieszę się, że zamknęliśmy sprawę w trzech setach, nie traciliśmy niepotrzebnie sił, te przydadzą nam się w dalszej części rozgrywek – mówił Anastasi.

Polacy bardzo poprawili grę z kontry, dobrze blokowali, walczyli o każdą piłkę, ciesząc dziesięciotysięczną biało-czerwoną publiczność. Drugi set był jeszcze wyrównany, przełomowa akcja nastąpiła przy  stanie 17:16 dla Polski, kiedy Argentyńczycy obronili trzy groźne ataki i nie dali rady dopiero za czwartym razem, po popisowym zagraniu Winiarskiego.

Bartman nie tylko uderzał z całej siły – gdy widział, że rywale są na to przygotowani, omijał blok lekkim przerzutem. Polacy na boisku nie byli żywiołem, włączyli myślenie, grali inteligentnie.

– Wielką pracę przed tym meczem wykonał nasz sztab, mieliśmy doskonale przeanalizowane to, co potrafią rywale. Argentyńczycy grają kombinacyjną siatkówkę, opierając się na świetnej technice, ale wiedzieliśmy, czego spodziewać się na przykład po Luciano de Cecco – tłumaczył Krzysztof Ignaczak.

Bezproblemowe zwycięstwo na pewno znowu doda naszym siatkarzom pewności siebie. O Bułgarii nie chcą już rozmawiać, gdy ktoś zada pytanie o porażkę, odwracają się na pięcie i mówią krótko: „Dziękujemy, to już było". Jeśli ktoś da się już przekonać do krótkiej analizy, przyznaje, że taka lekcja była polskiej drużynie potrzebna. Podobno siatkarze wyciągnęli z niej wnioski, a teraz czas na dziennikarzy.

– Po wygraniu Ligi Światowej przez Polskę przeszło wielkie „wow!". Media i kibice zaczęli od nas wymagać złota na igrzyskach. Każdy inny rezultat byłby rozczarowaniem. Ale to tak nie działa. Jest tutaj sześć, siedem drużyn, które mogą wygrać, i nie będzie to żadną niespodzianką. Musimy zostawić za sobą sukces w Lidze Światowej, nie stać nas nawet na chwilę dekoncentracji. W meczu z Argentyną pokazaliśmy, że grając na swoim normalnym poziomie, możemy być skuteczni – tłumaczy kapitan zespołu Marcin Możdżonek.

Faza grupowa w wersji na poważnie właśnie się dla nas skończyła. W sobotę o 12.30 zagramy z Wielką Brytanią, w poniedziałek – z Australią.

Oba zespoły przegrywają wszystko jak leci. Jeśli chcemy zająć pierwsze miejsce w grupie, musimy oba mecze wygrać i czekać na potknięcie Bułgarów, na przykład w meczu z Włochami.

Grupa A

Polska – Argentyna 3:0 (25:18, 25:20, 25:16); Bułgaria – Australia 3:0; W. Brytania – Włochy, zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety.

Tabela: 1. Bułgaria 3 9 9-1; 2. Polska 3 6 7-4; 3. Włochy 2 3 4-4; 4. Argentyna 3 3 4-6; 5. Australia 3 3 3-6; 6. W. Brytania 2 0 0-6.

Grupa B

Niemcy – Serbia 3:2; Rosja – Tunezja 3:0; Brazylia – USA 1:3.

Tabela: 1. USA 3 9 9-1; 2. Brazylia 3 6 7-3; 3. Rosja 3 6 6-3; 4. Serbia 3 4 5-7; 5. Niemcy 3 2 3-8; 6. Tunezja 3 0 1-9.

Powiedzieli

Bartosz Kurek przyjmujący

Graliśmy na swoim normalnym poziomie. W tym, co pokazaliśmy, nie było żadnej rewelacji. Może to Argentyna zagrała gorzej niż zwykle. Nieważne, liczy się tylko nasze zwycięstwo. Dwa dni po porażce z Bułgarią były bardzo spokojne, nikt nie robił nerwowych ruchów. Zachowanie chłodnej głowy to kluczowa sprawa. Wiedzieliśmy, na co nas stać, i trzeba było wyjść na boisko i to pokazać. Z Argentyną wcale nie było łatwo, toczyła się prawdziwa walka, ale udowodniliśmy, że jesteśmy lepsi. Czy to był rywal klasy Bułgarii? W siatkówce ocenianie klasy przed meczem nie ma sensu, myślę, że przedwczoraj Bułgaria była lepsza i od nas, i od Argentyny, ale w tym sporcie dużo zależy od dyspozycji dnia. Dlatego tak ważna jest koncentracja tylko na samym sobie. Teraz czeka nas mecz z Wielką Brytanią, nie możemy zlekceważyć przeciwników. To są igrzyska, nikt nie odda punktów za darmo.

Michał Winiarski przyjmujący

Wyciągnęliśmy wnioski z przegranej z Bułgarią. Jeśli musieliśmy przegrać jakiś mecz, dobrze, że stało się to akurat teraz, bo wiemy, że trzeba być bardzo czujnym. Wszyscy grają z nami jak z mistrzami. Wróciliśmy do gry, poprawiliśmy się chyba w każdym elemencie. Ciągle uważam, że z Bułgarią też nie było tak najgorzej, bo walczyliśmy o każdą piłkę i mieliśmy szansę na zwycięstwo w każdym secie. Ale to była nauczka, zrozumieliśmy, jak wiele zależy od naszych głów i jak drogo może kosztować chwila dekoncentracji. —not. koło

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku