O tym, że ma zmienić plany na weekend, dowiedział się w piątek. Dzień wcześniej w meczu ligi angielskiej nogę złamał uczestnik cyklu Grand Prix Kenneth Bjerre, a Polak był pierwszym w kolejce do jego zastąpienia.
Na szczęście nie miał daleko, bo sam startował w czwartek na Wyspach i wystarczyło, że przejechał z Poole do Cardiff. Opłacało się przebyć taką drogę.
Ale prezenty od losu trzeba jeszcze umieć wykorzystywać. Tak jak zrobił to Słowak Martin Vaculik, który w czerwcu zastąpił kontuzjowanego Jarosława Hampela i wygrał Grand Prix Polski. Kasprzakowi też się udało, choć w piątek musiał odwoływać lot do Polski i miał problemy ze skompletowaniem sprzętu.
Po meczu ligowym został mu tylko jeden sprawny silnik, drugi dostał w trybie awaryjnym od sponsora drużyny Poole Pirates i to na nim dojechał do drugiego miejsca w finale.