Sebastian Vettel wygrywa w Singapurze

Dzięki trzeciemu miejscu Fernando Alonso zwiększył szanse na tytuł mistrza świata

Aktualizacja: 24.09.2012 02:43 Publikacja: 24.09.2012 02:41

Sebastian Vettel

Sebastian Vettel

Foto: AFP

W nocnym wyścigu na ulicach Singapuru drugie zwycięstwo w tym sezonie odniósł Sebastian Vettel, ale najwięcej powodów do radości miał trzeci na mecie Alonso. Kierowca Ferrari regularnie dojeżdża do mety w czołówce i jest coraz bliżej zdobycia trzeciego w karierze tytułu.

Przebieg tegorocznej rywalizacji na torach Formuły 1 pokazuje, że w tym sporcie ważna jest nie tylko czysta prędkość, ale także regularność i bezawaryjny sprzęt. Alonso konsekwentnie powtarza, że jego Ferrari nie jest wcale najszybsze w stawce, co zresztą potwierdzają wyniki z kwalifikacji: średnia pozycja startowa Hiszpana z 14 rozegranych dotychczas Grand Prix to 6,25. Mimo tego odniósł już trzy zwycięstwa i osiem razy stawał na podium, a jego przewaga w punktacji utrzymuje się na stabilnym poziomie około 30 punktów – czyli więcej, niż można zdobyć za wygranie wyścigu.

Kierowca Ferrari tylko raz w tym sezonie nie zdobył punktów, i to nie z własnej ani zespołu winy: w Belgii padł ofiarą agresywnej jazdy Romaina Grosjeana, który za spowodowanie karambolu po starcie został zawieszony na jeden wyścig.

Rywale Hiszpana w walce o mistrzowski tytuł mają co prawda szybsze samochody, ale nie jeżdżą tak regularnie. Vettel już trzy razy kończył weekend bez zdobyczy punktowej, a Lewisowi Hamiltonowi przydarzyło się to aż czterokrotnie – w tym także w Singapurze.

W sobotę Anglik z dużą przewagą zdobył pole position, ale w niedzielę nie dojechał nawet do półmetka wyścigu. Na 23. okrążeniu jego McLaren nagle zwolnił. – Przepraszamy, awaria skrzyni biegów. Poszukaj bezpiecznego miejsca do zaparkowania – usłyszał kierowca w słuchawkach pokładowego radia i nie pozostało mu nic innego, jak tylko wykonać polecenie inżyniera. Z prezentu skorzystał Vettel.

– Na Monzy wygrał Lewis, a Sebastian nie dojechał do mety. Tutaj Lewis nie ukończył wyścigu, a Sebastian zwyciężył. Ja cały czas zdobywam punkty i nie mam nic przeciwko temu, aby taka sytuacja trwała nadal – mówił Alonso na podium zwycięzców.

W sześciu pozostających  wyścigach zdobyć można 150 pkt i wydaje się, że jedynym rywalem Hiszpana będzie już tylko Vettel, walczący o trzeci z rzędu tytuł. Kimi Raikkonen traci do Alonso 45 punktów, a kierowcy McLarena – Hamilton i Jenson Button – musieliby odrobić odpowiednio 52 i 75 punktów.

Dopóki lider mistrzostw będzie kończył wyścigi na wysokich pozycjach, dopóty może czuć się w miarę pewnie – choć oczywiście cały czas stara się wywierać publiczną presję na ekipie Ferrari, aby ta wreszcie dała mu do rąk sprzęt, którym byłby w stanie dorównać szybkością samochodom Red Bulla czy McLarena.

W nocnym wyścigu na ulicach Singapuru drugie zwycięstwo w tym sezonie odniósł Sebastian Vettel, ale najwięcej powodów do radości miał trzeci na mecie Alonso. Kierowca Ferrari regularnie dojeżdża do mety w czołówce i jest coraz bliżej zdobycia trzeciego w karierze tytułu.

Przebieg tegorocznej rywalizacji na torach Formuły 1 pokazuje, że w tym sporcie ważna jest nie tylko czysta prędkość, ale także regularność i bezawaryjny sprzęt. Alonso konsekwentnie powtarza, że jego Ferrari nie jest wcale najszybsze w stawce, co zresztą potwierdzają wyniki z kwalifikacji: średnia pozycja startowa Hiszpana z 14 rozegranych dotychczas Grand Prix to 6,25. Mimo tego odniósł już trzy zwycięstwa i osiem razy stawał na podium, a jego przewaga w punktacji utrzymuje się na stabilnym poziomie około 30 punktów – czyli więcej, niż można zdobyć za wygranie wyścigu.

Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont