Ten sukces smakuje wyjątkowo?
Adam Nawałka: Oczywiście Wisła to moje korzenie, sprawy tego klubu są mi bliskie, śledzę, co tam się dzieje, ale bez przesady. Do soboty to był najważniejszy mecz, teraz liczy się kolejny – z Lechią.
Waldemar Fornalik został selekcjonerem, bo ciągnął Ruch do góry, chociaż sprzedawano mu zawodników. Jest pan w podobnej sytuacji?
Właściciele klubów muszą mieć wyczucie i wiedzę o piłce. Nie można zwalniać trenera po trzech porażkach. Jeżeli ma on kontakt z piłkarzami i wizję zespołu, musi dostać szansę. Trzeba też wiedzieć, jak funkcjonuje szatnia, gdy jest półroczne opóźnienie w wypłatach. Cieszę się, że dostrzegają to media.