Cena wywoławcza wynosiła 20 tys. euro, kolekcjoner z Francji kupił go za 125 tys. Fundacja Abbe Pierre przeznaczy pieniądze potrzebującym.
45-letni Eric Cantona to w przeszłości świetny piłkarz reprezentacji Francji (zakończył karierę kilka miesięcy przed zdobyciem przez nią Pucharu Świata), przez kibiców Manchesteru Utd uznany w jednym z plebiscytów za najlepszego gracza w historii tego klubu i Premier League. Kiedy zaczynał karierę w AJ Auxerre, jego nauczycielem był Andrzej Szarmach. Dziś Cantona osiąga sukcesy jako aktor filmowy.
Gwiazdy futbolu zwykle sprzedają swoje pojazdy drożej niż je kupili. W październiku ubiegłego roku Ferrari, które rozbił Cristiano Ronaldo, wystawione na aukcji internetowej z ceną wywoławczą 50 tys. euro, poszło za 5 mln euro. Piłkarz kupił je za 225 tys. Cristiano Ronaldo nie odczuł straty samochodu, bo ma ich wiele. Przed kilkoma miesiącami firma Audi, sponsorująca Real Madryt, przekazała do klubu 24 nowe samochody. Większość zawodników wybrała Q7. Cristiano Ronaldo wziął model R8 coupe 5,2 FS, warty 137 tys. euro. Sto kilometrów na godzinę osiąga w 3,8 sekundy. Czasami samochody tego rodzaju bywają dla piłkarzy zbyt szybkie. W kwietniu Mario Balotelli nie wyhamował w porę swoim Bentleyem w centrum Manchesteru i specjalnie się tym nie przejął, bo obrażeń nie odniósł a samochodów ma kilka.
David Beckham podobnie. Po dwóch latach pobytu w Los Angeles zorientował się, że angielskim garażu kurz pokrywa jego flotę, z której nikt nie korzysta. Zdecydował się więc sprzedać dwa Bentleye, BMW 645, Range Rovera, Lamborghini Gallardo oraz trzy motocykle Harley - Davidson. Wartość tych pojazdów oszacowano na około pół miliona funtów.
To nie są żadne pieniądze, w porównaniu z kontraktem, jaki dawny klub Beckhama Manchester Utd zawarł z General Motors. Od sezonu 2014/2015 na koszulkach MU pojawi się logo firmy i będzie tam przez siedem lat. Klub otrzyma za to 560 mln dolarów.