Rok temu zszedł z pola Blue Monster z powodu kontuzji ścięgna Achillesa. Teraz, po dwunastu miesiącach ma za sobą pięć zwycięstw turniejowych, jest drugi w klasyfikacji światowej z małą stratą do Rory'ego McIlroya, znów zarabia miliony, bo wygrywa, a firma Nike wybaczyła mu szybciej niż inne.

W Doral, na polu należącym do Donalda Trumpa, Tiger wygrał komfortowo prestiżowy turniej z cyklu PGA Tour. To miejsce, w którym niemal zawsze grał świetnie. To był 76. sukces Woodsa, do rekordu Sama Sneada (82) już niedaleko. To jest ten dawny golfista, pewny od pierwszego do ostatniego uderzenia. Po sukcesie od razu stał się głównym kandydatem do zwycięstwa w Masters.

Nikogo nie zdziwiła informacja, że jeden styczniowy weekend spędził na prywatnej grze z prezydentem Barackiem Obamą. Życie Tigera to znów podróże własną powietrzną taksówką w najprzyjemniejsze miejsca Ameryki, spotkania z wielkimi tego świata i komfort na pokładzie własnego luksusowego jachtu „Privacy".

Woodsowi nie dokuczają nawet tabloidy, choć nadal jest jedną z najbardziej śledzonych osób w kraju. Reporterzy wykryli, że spotykał się ze sławną alpejką Lindsey Vonn, ale także zanotowali, że często jeździ do pozostawionych z żoną dzieci, a nawet sfotografowano go z Elin Nordegren. Oboje mieszkają dość blisko siebie w okolicach Palm Beach na Florydzie.