Reklama

Przegrałem z własnej winy

Jerzy Janowicz. Po porażce z Andym Murrayem w półfinale

Aktualizacja: 06.07.2013 12:45 Publikacja: 06.07.2013 01:33

Jerzy Janowicz po przegranym meczu

Jerzy Janowicz po przegranym meczu

Foto: AFP

Co było główną przyczyną przegranej?

Jerzy Janowicz:

Nie grałem najlepszego tenisa. Nie zgrałem na maksimum możliwości, ale trudno żebym tak grał przez całe dwa tygodnie. Miałem problemy z serwisem, z grą z głębi kortu. Jednak cieszę się, że nie grając najlepiej, toczyłem wyrównany bój z jednym z najlepszych tenisistów świata. I miałem swoje szanse.

Reklama
Reklama

Kiedy poczuł pan, że wygrana umyka?

W trzecim secie przy stanie 4:1 i 30-30, jeden szczęśliwy forhend Murraya, piłka spadła po siatce i od tego momentu Szkot zaczał grać pewniej i stało się.

Krzysztof Rawa obserwował spotkanie z trybun Kortu Centralnego. Przeczytaj relację "Rz"

Murray przełamał pana już wcześniej...

Ale miałem potem jeszcze wiele piłek na odłamanie, choć rzeczywiście w mojej grze pojawiły się głupie błędy. Murray mnie złamał z mojej winy, a nie z powodu swojej dobrej gry.

Reklama
Reklama

Jak odbierał pan krzyki publiczności?

Wiedziałem, że tak będzie. Starałem się nie zwracać na to uwagi.

Czy waga meczu powodowała większy stres?

O wiele bardziej przejmowałem się ćwierćfinałem. Stres w tym meczu nie miał znaczenia.

Reklama
Reklama

Na czym polegała ta historia z zasłanianiem dachu?

Jak go zasłonili i zapalili światła wszystko było w porządku. Wcześniej mówiłem sędziemu, że nie rozumiem dlaczego nie można zrobić tego wcześniej, on odpowiadał, że będziemy grali jak najdłużej przy otwartym dachu. Co to znaczy jak najdłużej – nie umiał powiedzieć. Miałem problemy z widzeniem od końca drugiego seta.

Miał pan mniej asów, niż zazwyczaj, czemu?

Reklama
Reklama

Bo nie czułem się tak mocny jak zwykle, choć Murray nie returnował zbyt agresywnie, nie robił mi krzywdy po pierwszym serwisie.

Jaki będzie ciąg dalszy pańskiego sezonu?

Najważniejsze, żebym się zregenerował, bo po upadku uszkodziłem pachwinę. Opuszczam turniej w Baastad, być może także w Hamburgu.

Reklama
Reklama

Słowo tym, co pan wyniesie z tegorocznego Wimbledonu?

Zadowolenie.

A coś więcej?

Prosił pan przecież o jedno słowo.

Reklama
Reklama

—wysłuchał w Londynie k. r.

Murray pokonał Janowicza. Finał Wimbledonu bez Polaków

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama