?Śląsk przegrywa we Wrocławiu z Jagiellonią, a trzy dni później rozgrywa z FC Brugge jeden z najlepszych meczów w ostatnich miesiącach. Legia, gromiąca przeciwników w ekstraklasie, z przeciętnym Molde w pierwszej połowie gra poniżej możliwości. Lech przegrywa w Wilnie z Żalgirisem, drużyną półprofesjonalną.
To jeszcze nic. Najlepszym strzelcem ekstraklasy jest na razie Łotysz Eduards Visnakovs. Wystąpił w dwóch meczach Widzewa i zdobył cztery bramki. Dołączył do drużyny kilkanaście dni temu. Trenował wcześniej z Widzewem, ale nie było tam pieniędzy na jego zatrudnienie, więc przeniósł się do Bełchatowa. Trener Radosław Mroczkowski znalazł człowieka, który postanowił płacić Łotyszowi, dzięki czemu wrócił on do Łodzi, Widzew odniósł drugie zwycięstwo, a jeszcze bez Visnakovsa rozpoczął sezon od 1:5 z Legią.
Ta historia świadczy o talencie piłkarza, nosie trenera, amatorszczyźnie w Widzewie i przeciwnikach łodzian: Zawiszy i Koronie. Pokonał ich napastnik, który ostatni sezon spędził w Kazachstanie (Szachtior Karaganda), a do rozgrywek przygotowywał się w gorszych warunkach niż inni. ?Poziom większości meczów jest bardzo niski. Oglądając Zawiszę z Pogonią, Cracovię z Ruchem czy Widzew z Koroną, chce się opuścić stadion lub odejść sprzed telewizora. Nudę urozmaicają tylko kiksy niedouczonych zawodników, którzy nie trafiają w piłkę albo przewracają się o własne nogi.
Nowy klub w ekstraklasie – Zawisza, zupełnie do niej nie pasuje. Jego piłkarze są wciąż na poziomie pierwszoligowym, a kibice nawet do niego nie dorośli. Szefowie Zawiszy nie wiedzą chyba, jakie obowiązki na nich spoczywają. Czasami burzę się na decyzje wojewodów zamykających stadiony lub część trybun. Ale kiedy czytam listę mankamentów i zaniedbań, do jakich doszło w Bydgoszczy, mam wrażenie, że nie można było podjąć innej decyzji. Ekstraklasa SA, zamiast wspierać odwołanie Zawiszy od decyzji wojewody o zamknięciu części trybun, powinna sama nałożyć na klub karę.