Władze stacji zostawiły sobie kilka dni na podjęcie decyzji. Polsat, który jest współorganizatorem zaczynających się 30 sierpnia mistrzostw, za wyłączne prawa telewizyjne i marketingowe do turnieju zapłacił około 15 mln euro. Od kilkunastu dni szuka jednak nadawcy, z którym mógłby się podzielić transmisjami. Jak dowiedziała się „Rz", pomóc Polsatowi gotowa jest TVP. Odkupiłaby część praw do meczów polskich siatkarzy, ale w zamian za sublicencję na eliminacje piłkarskiego Euro 2016 i turnieju finałowego (te prawa ma wyłącznie stacja Zygmunta Solorza).
Polsat, by odzyskać zainwestowane pieniądze, rozważa transmisje całego siatkarskiego mundialu w swoich płatnych kanałach sportowych, a nawet w systemie pay-per-view (płać i oglądaj), tak jak robi w przypadku gal boksu i MMA.
To wydaje się jednak mało prawdopodobne. Ustawa o radiofonii i telewizji nakłada na nadawcę obowiązek pokazywania w kanałach otwartych igrzysk olimpijskich, półfinałów i finałów piłkarskich mistrzostw świata i Europy oraz meczów Polaków, ale pozwala również KRRiT na rozszerzenie tej listy w przypadku ważnych wydarzeń, a siatkarski mundial takim jest.
Pozostaje mieć nadzieję, że wygra wariant najlepszy dla kibiców. Decyzja wkrótce.