Rz: Wczoraj zakończyły się niezwykle dla nas udane lekkoatletyczne mistrzostwa Europy. Czy medalowe zdobycze z Zurychu oddają prawdziwą sytuację lekkoatletyki ?w Polsce?
Paweł Januszewski
: Mistrzostwa Europy to etap przygotowań do igrzysk olimpijskich, dlatego w naszej reprezentacji było wielu zawodników u schyłku kariery. Pewnie po igrzyskach nastąpi zmiana warty, ale możemy patrzeć optymistycznie, bo młodzież w Zurychu zaprezentowała się naprawdę fajnie. Niedoświadczeni zawodnicy, po których nikt nie spodziewał się medali, pokazali styl, klasę i przede wszystkim taktykę. Nasza lekkoatletyka się rozwija. Pojawili się trenerzy personalni, którzy wnieśli dużo świeżości do szkolenia. Nie stosują już utartych schematów, tylko prezentują nowoczesne podejście do treningu, które – jak widać – przynosi efekt.
Niektórzy trenerzy narzekają jednak, że lekkoatletyki nie ma w klubach, ?a nawet w szkołach; nie ma systemu szkolenia ani specjalistycznych ośrodków.
To samo można powiedzieć ?o każdej dyscyplinie sportu. Dobrze, że w mediach pokazywane są imprezy lekkoatletyczne, nie tylko mistrzostwa, ale i ważne mityngi. Są sponsorzy, partnerzy. Jest wielu wychowawców, którzy świetnie pracują z młodzieżą i nieustannie pozyskują talenty. To sól tej ziemi. Można byłoby ich oczywiście bardziej docenić, znaleźć dla nich więcej pieniędzy, ale ten problem istnieje od dawna.