Impreza w Montpellier, która rozpocznie się 3 listopada, to kolejna wskazówka, jak mogą wyglądać przyszłoroczne igrzyska w Paryżu. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) w marcu zarekomendował wprawdzie, aby międzynarodowe federacje dopuściły do zawodów tylko tych sportowców z Rosji, którzy nie są związani z resortami siłowymi i nigdy nie brali udziału w wojennej propagandzie, ale praktyka pokazuje, że weryfikacja przeszłości zawodników to w wielu przypadkach - choć nie wszystkich, czego dowodzi szermierka - fikcja.
Europejska Unia Judo (EJU) zapewnia, że przyjrzała się życiorysom tamtejszych gwiazd, ale ukraiński serwis "Babel" dowodzi, że było zupełnie inaczej. Wśród 19 Rosjan, których dopuszczono do udziału w tegorocznych mistrzostwach Europy – impreza w Montpellier jest ważna, bo to okazja do zdobycia sporej liczby punktów do rankingu olimpijskiego – są ludzie związani nie tylko z armią, ale także z Kadyrowem oraz samym Putinem.
Czytaj więcej
Władimir Putin, choć przez lata szedł pod rękę z Thomasem Bachem, atakuje dziś Międzynarodowy Kom...
Ludzie Putina i Kadyrowa. Kto wystąpi na mistrzostwach Europy w judo
Weryfikację przeszedł chociażby Tamierłan Baszajew. To gwiazdor wojskowego CSKA Moskwa, który na igrzyskach w Tokio - startował tam w stopniu starszego sierżanta - pokonał francuskiego czempiona Teddy’ego Rinera i dostał później order od Putina. Rosjanin kilka miesięcy temu został już dopuszczony do mistrzostw świata, choć trenuje w należącym do Kadyrowa klubie Akhmat, a już po napaści na Ukrainę dumnie wypiął pierś, pozując do zdjęć z ministrem obrony Siergiejem Szojgu.