16-latka była bohaterką największego skandalu tegorocznych zimowych igrzysk w Pekinie. Dzień po tym, jak pomogła Rosjanom zdobyć złoto w konkursie drużynowym, okazało się, że przy okazji testów wykonanych kilka tygodni wcześniej podczas mistrzostw kraju w jej próbce wykryto trimetazydynę. CAS pozwolił Walijewej na start indywidualny, ale w rywalizacji solistek była dopiero czwarta.
Rosjanie uważają, że zawodniczka mogła przyjąć zakazaną substancję nieświadomie, bo zawierał ją lek na dusznicę, który stosował jej dziadek. Trimetazydyna to bowiem środek stosowany przy chorobie niedokrwiennej serca.