Sędziowanie w boksie to problem stary jak ten sport. Oszukiwali, oszukują i będą oszukiwać: te słowa działacza sprzed lat wciąż są aktualne. Na olimpijskim ringu w Rio doświadczyło tego wielu pięściarzy. Najboleśniej Kazach Wasilij Lewit, który w finale wagi ciężkiej (91 kg) pobił aktualnego mistrza świata i Europy Rosjanina Jewgienija Tiszczenkę, ale sędziowie widzieli inaczej. Oszustwo, rozbój, kradzież: każde z tych określeń pasuje do tego, co się stało, ale pierwsze reakcje wpływowych ludzi z Międzynarodowej Federacji Bokserskiej (AIBA) były więcej niż wstrzemięźliwe. A przecież na widowni byli Ching Kuo Wu, szef tej federacji, obok niego siedział Karim Bouzidi, sekretarz generalny AIBA, a ich gościem był tego dnia Thomas Bach, prezydent MKOl.