By pokazać, jak wielkiej rzeczy dokonał 39-letni Marquez, wystarczy rzut oka na statystyki. Jest tylko trzech piłkarzy, którzy zagrali w pięciu turniejach o mistrzostwo świata. Pierwszy był meksykański bramkarz Antonio Carbajal (w latach 1950–1966), drugi Niemiec Lothar Matthaeus (1982–1998). Od niedzieli w tej grupie jest i on.
Były stoper Barcelony wszedł na boisko w drugiej połowie meczu z Niemcami, wziął kapitańską opaskę od Andresa Guardado i przypilnował, by drużyna zachowała czyste konto. Sensacja stała się faktem: Meksyk pokonał obrońców tytułu 1:0. A Marquez od 2002 roku nie opuścił ani jednego meczu mundialu.