Jesteśmy zagadką, chcemy niespodzianki

Sławomir Szmal, kapitan reprezentacji Polski w piłce ręcznej o nowym trenerze, zajęciach integracyjnych i bolesnych nauczkach

Aktualizacja: 10.01.2013 15:36 Publikacja: 10.01.2013 09:16

Sławomir Szmal

Sławomir Szmal

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Co będzie sukcesem dla reprezentacji Polski na mistrzostwach świata?

Sławomir Szmal:

Pamiętam turnieje, w których brałem udział i każdy miał inny przebieg. W niektórych graliśmy naprawdę nieźle, a kończyły się bez medalu. Kiedy indziej zawodziliśmy w grupie, a później okazywało się, że stać nas na podium. Chciałbym, żeby mistrzostwa w Hiszpanii były dla nas niespodzianką, żebyśmy z meczu na mecz szli po drabinie wyżej. Nie wiem co będzie sukcesem, ta drużyna jest trochę zagadką.

Zbyt wielu zawodnikom brakuje doświadczenia?

Ze skrzydłowych na wielkim turnieju grał tylko Adam Wiśniewskich, trzech pozostałych to debiutanci. To dla nich szansa nie tylko zaistnienia w wyobraźni polskich kibiców, ale możliwość pokazania się na świecie. Za wiele do stracenia nie mają, nie są najmłodsi, być może to jedyna szansa, kiedy mogą zagrać z dobrymi przeciwnikami i pokazać, że są dużo warci, a nasza liga wcale nie jest taka słaba.

A nie jest słaba?

Patrzę realiami mojego zespołu, Vive Kielce. Jesteśmy bardzo mocną drużyną, osiągamy sukcesy w Lidze Mistrzów. Oczywiście kluczowa jest konfrontacja z niemieckimi zespołami, bo bez wątpienia Bundesliga to jednak inny poziom.

Pod koniec kadencji Bogdana Wenty atmosfera nie była najlepsza. Czuje pan, że teraz znowu jest dobrze?

Nie będę porównywał Wenty z Michaelem Bieglerem. Każdy trener ma inne cele do osiągnięcia z drużyną i nie chodzi mi tylko wyniki na boisku, ale o sposób i metody pracy. Biegler stawia głównie na obronę, widać to było i na turnieju towarzyskim w Czechach i podczas meczów eliminacyjnych. Graliśmy zdecydowanie lepiej niż wcześniej, mimo że ludzi mamy niemal tych samych. Czasami to kwestia motywacji, szczęścia. Zawsze powtarzałem, że przy dobrej obronie, bramkarz odbije więcej rzutów.

Młodsi zawodnicy przychodzą do pana po radę?

Trener i zawodnicy z pola starają im się pomagać. Robią to na przykładach turniejów, w których brali udział. Nawet gwizdanie przez sędziów jest inne, niż w Polsce, zwraca się uwagę na wszystkie nowinki, zalecenia światowej federacji. To nie może być dla nas zaskoczenie. Myślę, że adaptacja nowych zawodników przebiega bezboleśnie. Przecież to jest w interesie nas wszystkich, musimy mieć jak najlepszy kontakt, żeby to przeniosło się na boisko. Mieliśmy różne zajęcia w grupach, żeby jak najlepiej się poznać i skonsolidować.

Wraca pan wspomnieniami do sukcesów sprzed lat czy myśli raczej o tym, jak podnieść się z kolan po ostatnich niepowodzeniach?

Najlepiej odbudować się jakimś sukcesem. Nie mówię, że ostatnie mistrzostwa Europy w Serbii były klapą. Przecież moi koledzy zajęli siódme miejsce i zabrakło im gola, żeby awansować do półfinału. Leczyłem wtedy kontuzję, oglądałem turniej w domu i bardzo go przeżywałem. Reprezentacja Polski dokonała tam przecież rzeczy niebywałej odrabiając jedenaście goli straty w meczu ze Szwedami. Zabrakło szczęścia.

Koledzy mówią, że ich celem są igrzyska w Rio w 2016 roku. Wybiega pan tak daleko w przyszłość?

Każdy odczuwa to wszystko na swój własny sposób, dla młodych mistrzostwa są wielkim przeżyciem, my już wiemy, jak smakuje medal i wiemy za czym tęsknić. Sukces leży na boisku, trzeba go wyszarpać. Turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Londynie był dla mnie nauczką, od tej pory nie planuję za bardzo w przyszłość. Wiadomo – trzeba mieć ambitne cele, ale lepiej iść do nich małymi kroczkami.

Jest chemia między wami, a Bieglerem? Wydaje się mrukliwy.

Pierwsze wrażenie, jakie wywiera na zawodnikach i dziennikarzach bardzo odbiega od tego, jaki trener jest na co dzień. Nie słyszałem, żeby którykolwiek z moich kolegów miał z nim jakiś problem, a to przecież najważniejsze.

Co będzie sukcesem dla reprezentacji Polski na mistrzostwach świata?

Sławomir Szmal:

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Sport
Witold Bańka i WADA kontra Biały Dom. Trwa wojna na szczytach światowego sportu
Sport
Pomoc przyszła od państwa. Agata Wróbel z rentą specjalną
Sport
Zmarł Andrzej Kraśnicki. Człowiek dialogu, dyplomata sportu
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
SPORT I POLITYKA
Kto wymyślił Andrzeja Dudę w MKOl? Radosław Piesiewicz zabrał głos
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego