Reklama
Rozwiń
Reklama

Dziękujemy ci, Holandio

Tak zakończył transmisję telewizyjną Salvatore Bagni, a Sandro Mazzola i Marco Tardelli powiedzieli, że pomarańczowi udzielają w tym turnieju piłkarskiej Europie bezpłatnych lekcji futbolu i fair play.

Publikacja: 18.06.2008 03:10

Jak wynikało z sondaży, Włosi byli pewni, że azzurri wygrają z Francją, ale wyeliminuje ich z turnieju zwycięstwo Rumunii nad rezerwami Holandii. Gdy okazało się, że Marco Van Basten wystawi aż dziewięciu rezerwowych, z włoskich mediów biła rezygnacja. Tuż przed pierwszym gwizdkiem Bagni przypomniał, że przypada wigilia rocznicy bitwy pod Waterloo, co nie najlepiej wróży Francuzom. Sprawozdawcom bardzo podobało się to, co widzieli w pierwszych minutach: pasję i zdecydowanie w grze Włochów, a przede wszystkim odrodzonego Pirlo i subtelne zagrania Cassano, który wczorajszym meczem chyba definitywnie wszedł do pierwszego składu. Gdy sędzia podyktował karnego i pokazał czerwoną kartkę Abidalowi, Bagni rzucił sucho do mikrofonu: „Jest po meczu. Wygramy to w cuglach”. A kiedy Pirlo trafił, po raz pierwszy z rzymskich balkonów zagrzmiały trąby, a moi sąsiedzi odśpiewali piosenkę „Po po po po”, towarzyszącą mistrzostwom świata sprzed dwóch lat. Tardelli stwierdził, że teraz ważne jest wyłącznie to, co dzieje się Bernie w meczu Holandii z Rumunią.

Punktualnie o 22.00 w Rzymie znów odezwały się trąby. Tym razem na cześć Huntelaara, który strzelił Rumunom pierwszą bramkę.

Chwilę po meczu na ulicach Rzymu rozległy się klaksony. Kibice z flagami ruszyli do centrum miasta, żeby fetować wiktorię i awans. Dla Włochów mistrzostwa Europy dopiero wczoraj rozpoczęły się naprawdę.

Powoli wraca atmosfera niemieckich mistrzostw świata i ponoć nie tylko na włoskich ulicach, ale także w drużynie.

W pomeczowej wiwisekcji reporter telewizji Rai spytał trenera Donadoniego, czy prosił swego przyjaciela Van Bastena, by szczególnie zmotywował swoich piłkarzy na mecz z Rumunią.

Reklama
Reklama

Donadoni się oburzył wyjaśniając, że taki telefon mógłby oznaczać brak zaufania i koniec przyjaźni. Zachwytom nad grą azzurich w studio nie było końca. Tylko Tardelli kręcił nosem, że napastnicy nie strzelają bramek, a ze zdominowania słabej i w dodatku grającej w dziesiątkę Francji nie należy wyciągać zbyt optymistycznych wniosków.

Z kolei Mazzola martwił się, że w ćwierćfinale z Hiszpanią z powodu kartek nie będą grali Pirlo i Gattuso. Pytany o to Donadoni był dobrej myśli: „Odpoczną sobie przed półfinałem”.

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama