- Nie przyjmowałem żadnych środków dopingujących - oświadczył w TVN 24 polski kajakarz. - Będę wnosił do MKOl o przeprowadzenia dochodzenia. Wiem, że były takie przypadki, że takie środki znajdowały się w pożywieniu i sportowcy zażywali je nieświadomie - dodał.
Polski kajakarz złoży wniosek o przesłuchanie przed komisją antydopingową MKOl i - jak oświadczył - rozpoczyna walkę o swoje dobre imię.
"Do poniedziałku mam czas na złożenie stosownego wniosku i jestem zdecydowany to uczynić. Przesłuchanie zaplanowano 21 września w Lozannie" - powiedział PAP Seroczyński.
"Z faktem, że wykryto u mnie clenbuterol, nie można już dyskutować, ale skoro ten środek znalazł się w moim organizmie, to bez mojej wiedzy. W głębi serca czuję się niewinny. Walczyłem na torach kajakowych przez wiele lat, a teraz rozpoczynam najtrudniejszą walkę o moje dobre imię" – podkreślił Seroczyński, który wraz z Mariuszem Kujawskim zajął w igrzyskach w Pekinie czwarte miejsce w wyścigu K2 1000 m.
"Na 99 procent zakończyłem już karierę sportową" – dodał brązowy medalista olimpijski z Sydney w czwórce kajakowej.