Reklama

Nie chcą walczyć o medale

Artur Szpilka, kolejny młody i utalentowany polski pięściarz, podpisał zawodowy kontrakt

Publikacja: 11.09.2008 00:18

Nie chcą walczyć o medale

Foto: Edytor.net

Ludwik Buczyński, trener reprezentacji Polski amatorów, mówi o nim, że jest równie utalentowany jak Muhammad Ali i mógłby za cztery lata w Londynie bić się o złoto na igrzyskach, ale 20-letni Artur Szpilka nie chce czekać i woli być zawodowcem.

Buczyński oczywiście mocno przesadza, porównując Szpilkę z legendą boksu, ale ma rację, mówiąc, że miałby szansę na dobry występ w Londynie. Polski trener w podobnym stylu wypowiadał się, gdy zawodowe kontrakty podpisywali Mariusz Wach, Grzegorz Proksa, Jarosław i Tomasz Hutkowscy, Łukasz Janik i Andrzej Wawrzyk.

Najzdolniejszych pięściarzy od dawna nie interesuje olimpijska sława, której doświadczyli wielcy mistrzowie polskiego boksu. Oni wolą iść drogą przetartą przez Tomasza Adamka i Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka, których znają dziś wszyscy i którzy sięgnęli już na zawodowym ringu po najwyższe trofea.

Pewnie nawet nie pamiętają, że wcześniej od Adamka i Włodarczyka z igrzysk zrezygnował Dariusz Michalczewski, uciekając przed Seulem (1988) do RFN. „Tygrys” był wtedy szczery aż do bólu. – Nie interesują mnie medale, tylko pieniądze. Chcę zostać milionerem – mówił „Rz”. I buńczuczne zapowiedzi zrealizował – przez dziewięć lat był zawodowym mistrzem świata.

Jego następcy na razie mogą tylko o tym śnić. Mariusz Wach, który cztery lata temu należał do czołówki światowej w kategorii superciężkiej, na zawodowym ringu nic jeszcze nie osiągnął.

Reklama
Reklama

Proksa – talent jakich mało, podjął ostatnio współpracę z Andrzejem Gmitrukiem, co daje nadzieję na lepsze czasy, ale kto wie, czy nie jest już za późno. Ten sam Gmitruk z Wacha mistrza nie zrobił i mało prawdopodobne, że jeszcze zrobi.

Andrzej Wasilewski, szef grupy Bullit KnockOut Promotions, ma nadzieję, że ze Szpilką mu się powiedzie. 19 września leci z nim na Florydę do siedziby zawodowej grupy Warriors. To ma być taki amerykański eksperyment. Trochę w Polsce, trochę w USA pod okiem tamtejszych trenerów.

Eksperyment ryzykowny, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę niesforny charakter Szpilki.

Adam Kusior, prezes Polskiego Związku Bokserskiego (PZB), pytany o Szpilkę, bezradnie rozkłada ręce: – Nie chce być amatorem. I co ja zrobię? Nie chciał 8 tys. zł miesięcznie, a przecież miałby jeszcze związkowe stypendium. Chce być zawodowcem i koniec. Nie on jeden. W ostatnich dwóch latach zawodowe kontrakty podpisało ponad 20 pięściarzy. Tylko siąść i płakać – mówi bezradnie szczery prezes.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama